PDA

Zobacz pełną wersję : bondolino, tula - ktore wybrac



Ulka
24-06-2014, 11:11
Witajcie,
przymierzam się do zakupu nosidła dla mojej Małej - niecałe 7 m-cy, niecałe 8kg. Biorę pod uwagę głównie Tulę i Bondolino. Chciałabym Was prosić o opinię czy oba nosidła spełnią nasze kryteria, a może któraś z Was użytkowała oba nosidła?
Dla mnie nosidło ma być alternatywą dla chusty na szybkie wyjścia z auta itp - mam 164 cm wzrostu, 53 kg
Ale mąż będzie użytkować nosidło również na dłuższe spacery gł.wakacyjne- 180 cm wzrostu, 88kg. Często chodzimy po górach - chcielibysmy też w nosidle Mała nosić na tych wycieczkach (przyszłościowo - na plecach również)
Do tego fajnie byłoby gdyby materiał był bardziej letni niż zimowy i by nosidło starczyło nam na jak najdłużej.

No ale przede wszystkim - by było wygodne i dla mnie i dla męża - czy oba te nosidła będą łatwe w zmienianiu "ustawien" przy zmianie użytkownika? Czy któreś z nich jest zdecydowanie wygodniejsze?

I może jeszcze powinnam zwrócić na coś uwagę, o czym nie wspomniałam?
Z góry dzięki

samuela
24-06-2014, 11:44
Bondolino jest o tyle łatwiejsze, że pas biodrowy jest na rzep, więc każdy zapina jak mu pasuje, a pozostałe pasy są wiązane, więc też każdy dopasowuje do siebie. Tula jest na klamry, więc trzeba sobie poustawiać odpowiednio, jak plecak, który trzeba klamrami podociągać. Nie jest to skomplikowane, ale bondolino ma może tutaj mały plusik.

Jak dziecko było mniejsze, to zdecydowanie wolałam bondolino, jakoś lepiej mi się maluch układał i fajniej się czułam. Potem przerzuciłam się na tulę, przy noszeniu na plecach z bondolino radziłam sobie kiepsko, więc tu ode mnie głos zdecydowanie na tulę.

Generalnie - to kwestia mocno osobnicza. Najlepiej by było przymierzyć i samemu sprawdzić. Skąd jesteś?

Isolt
24-06-2014, 14:55
jak dla mnie ten rzep jest wlasnie glowna wada - jakos nie mialabym zaufania. ale tylko gdybam, bo bondolino nie uzywalam. mam tulę i manducę, każda ma swoje zady i walety ;) ale od tego jest inny wątek

gouomb
24-06-2014, 17:24
A my rodzinnie kochamy Bondolino. Nie jest może tak piękne jak Tula, ale jest absolutnie bezbłędne - po pierwsze rośnie razem z dzieckiem. Da się w nim wygodnie nosić i 3-miesięczniaka i 3-latkę (sprawdzone również w górach) bez długiego dopasowywania wielu elementów. 7-miesięczne dziecko bez obaw można już w nim nosić na plecach - ma wygodne troczki do dociągnięcia komina, żeby podtrzymać główkę jak dziecko zaśnie.
A rzep jest niemiecki:ninja: tzn. ufam mu bardziej niż niejednej klamrze. Jest szeroki i bezpieczny i nie "trzeszczy" nawet przy dużym dziecku. Także jako użytkowniczka Bondolino jestem zachwycona, mój mąż też - w chuście nie nosi, w Bondolino owszem.
Pewnie tutaj od każdego usłyszysz co innego:lol:

Ulka
24-06-2014, 20:36
Heh, faktycznie - na podstawie Waszych odpowiedzi nadal jestem w kropce
BTW, jestem z Poznania. Ciężko jest jednak znaleźć miejsce gdzie mają oba nosidła, może musiałabym się odezwać do doradczyni chustowej...

Ulka
24-06-2014, 22:04
Przypomniało mi się o co jeszcze chciałam zapytać: czy cieżar w Bondolino nie rozkłada się lepiej niż w Tuli z racji na skrzyżowanie na plecach?
Rozumiem że ten krzyżak stosuje się tylko przy noszeniu przodem, gdy dziecię z tyłu nie używa się go i rozkład ciężaru będzie podobny jak w Tuli?

Pasikoń
24-06-2014, 22:08
Potwierdzam - rzep jest pewny i nie ma żadnych obaw, że coś puści:)
Bondolino było drugim nosidłem (po MT), do którego włożyłam synka i obojgu nam było bardzo wygodnie. Dobrze podtrzymuje nawet cięższego roczniaka (12kg) na plecach. A młody za każdym razem w Bondolino zasypiał:) to najlepsza recenzja...

kustafa
24-06-2014, 22:13
Przypomniało mi się o co jeszcze chciałam zapytać: czy cieżar w Bondolino nie rozkłada się lepiej niż w Tuli z racji na skrzyżowanie na plecach?
Przy noszeniu z przodu - tak. Moim zdaniem Bondo wygrywa z Tulą.


Rozumiem że ten krzyżak stosuje się tylko przy noszeniu przodem, gdy dziecię z tyłu nie używa się go i rozkład ciężaru będzie podobny jak w Tuli?
Raczej nie stosuje się, w biust by uwierało ;)

Przy tak niewielkim dziecku, jak twoje wybrałabym Bondo. U nas cudownie sprawdziło się na podobnym etapie, też latem. Ma „miękkie” (tj. pozbawione sprzączek jak Tula) pasy naramienne i rzep, nic więc nie uwiera (wiadomo latem mamy na sobie mniej warstw ubrania). Rzep trzyma na mur beton i wygodniej się zakłąda niż sprzączki. A przy dwóch noszących o różnych gabarytach (ty i mąż) nie będzie potrzeby zmiany ustawień (w Tuli niestety tak…). Tula może okazać się też za ciut duża dla 7-miesięcznego dziecka, choć wszystko zależy od jego budowy. Jedynym minusem Bondo (IMO) jest to, że zapewne wyrośniecie z niego do wiosny i trzeba będzie „przesiąść” się na inne nosidło. Tula z kolei posłuży dłużej. No i ja zupełnie niedogadywałam się z Bondo noszonym na plecach - ale trudno mi ocenić, czy to wina nosidła, czy też słusznych gabarytów mojego syna w owym czasie.
A tak w ogóle to polecałabym Ci manducę. Wiem, że paskudna, ale najwygodniejsza. Nie chciałam nawet na nią patrzeć, dopóki nie przymierzyłam. Ponosiłam w niej raz i od razu sprzedałam Tulę ;)

Ulka
24-06-2014, 23:07
Wielkie dzięki za te informacje - odrzucam więc póki co Tulę - obawiam się że może być za duża - może w przyszłości zaspokoję nią estetyczne potrzeby...;-)
Dylemat jednak nadal pozostaje bo faktycznie teraz zaczęłam się też zastanawiać nad Manducą:-) Ech....:-)

kustafa
24-06-2014, 23:10
Wielkie dzięki za te informacje - odrzucam więc póki co Tulę - obawiam się że może być za duża - może w przyszłości zaspokoję nią estetyczne potrzeby...;-)
Dylemat jednak nadal pozostaje bo faktycznie teraz zaczęłam się też zastanawiać nad Manducą:-) Ech....:-)

W Poznaniu na pewno jest klub kangura lub jakaś forumka, która ma oba nosidła na stanie. Można umówić się i przymierzyć, bo to naprawdę bardzo indywidualna sprawa: co pasuje Tobie oraz dziecku. Może podpytaj na wątku lokalnym poznańskim?

Ulka
24-06-2014, 23:12
Może podpytaj na wątku lokalnym poznańskim?
Nie wiedziałam że coś takiego tutaj jest - już tam zaglądam, dzięki!

samuela
25-06-2014, 10:22
Ja też z przodu wolałam bondo, z tyłu za to zdecydowanie tulę.

natala
25-06-2014, 10:50
ja jestem zdecydowanie fanka bondolino, w zadnym nosidle nie nosilo mi sie tak dobrze. ale to kwestia osobniczych preferencji - jedni wola ergo, inni manduke, jedni bondolino inni tule etc. u nas jeszcze doszedl fakt, ze mlodszy nosidel nie trawi, chusta ma byc i koniec. wiec poki nie mial glosu (bo nie gadal ;)) to sie zdazylam bondolino nacieszyc, potem sobie kupilam wypasiona Tule i d.... - czasem sie starszak wprosi na chwile na plecy, mlodszy odmowil wspolpracy. z kazdym innym tez, wiec tyle nosidlowa bylam ile starszaka nosilam :D

jasulka
25-06-2014, 11:05
Ja miałam Bondolina (jak Piter był młodszy) i bardzo fajnie się nosiło z przodu - dzieć ładnie otulony, rodzicowi super wygodnie, rzep nie do ruszenia. Potem przerzuciłam się na Manduce, na plecy - nosiło długo i ratowało si tyłek w wielu sytuacjach, gdy młody jeszcze nie chodził. Miałam je zawsze przy sobie. Polecam OBA! Dla młodszego Bondko, a potem Manduca.

gouomb
25-06-2014, 17:06
A ja nie wiem, czemu piszecie, ze z Bondolino dziecko szybko wyrasta. Noszę w nim również czasem starszą na plecach i nic się nie dzieje (trzeba tylko dopiąć podkładki pod nóżki, żeby rozszerzyć panel, ale one są na stałe wszyte i jedyną filozofią jest wyjęcie ich z kieszonek i zapięcie guzika...). Ja jak noszę z tyłu, to też krzyżuję pasy. Owszem, biust nie wygląda wtedy najpiękniej (ja raczej z tych biuściastych), ale jest bardzo wygodnie i dobrze się rozkłada ciężar, co jest istotne jak dziecko waży więcej niż 13 kg. Jak się nosi z tyłu dziecia i nie krzyżuje, to można zbierać szelki specjalnym troczkiem ale to już jak dla mnie za dużo zabawy jak na nosidło. Bawić się mogę z chustą:p

kustafa
25-06-2014, 17:20
Gouomb, dla mojego w Bondolino przede wszystkim był za niski panel po skończeniu roku

gouomb
25-06-2014, 18:02
hmmm... Kustafa, ja panel reguluję na rzepy i troczki - w ten sposób mam dowolną jego długość. Inna sprawa, że najczęściej do nosidła straszą wkładam jako zwłoki i wtedy dociągam cały "kaptur" , żeby jej przytrzymywał głowę przytuloną do pleców moich/męża. Trzylatki już się raczej nie da nosić dla przyjemności noszenia:D

Tak przy okazji - Ulka, a może wypożycz na 2 dni jedno, potem drugie i zobaczysz, czy Ci pasuje? Na przykład tutaj: http://www.chusty-nosidla-wypozyczalnia.pl/
albo u Ciebie na miejscu: http://www.cafebajarka.pl/poznan/static_142_2_47_Wypozyczalnia_nosidel_TULA.html

Ulka
26-06-2014, 16:54
Dziękuję dziewczyny - mniej więcej mam jasność. Może uda się wcześniej przymierzyć, a jak nie to kupuję Bondka na początek, potem zobaczymy - widzę że rynek wtórny hula, co mnie cieszy:-)

cathleen
26-06-2014, 23:14
hmmm... Kustafa, ja panel reguluję na rzepy i troczki - w ten sposób mam dowolną jego długość. Inna sprawa, że najczęściej do nosidła straszą wkładam jako zwłoki i wtedy dociągam cały "kaptur" , żeby jej przytrzymywał głowę przytuloną do pleców moich/męża. Trzylatki już się raczej nie da nosić dla przyjemności noszenia:D

To ja poproszę łopatologicznie - jakie rzepy i jakie troczki? Jak?

Uwielbiam Bondolino. Bardzo żałuję, że nie kupiłam jak młoda miała ok 7 m-c - chusta wtedy była be, nosiłam w MT, ale nie było za komfortowo (mimo, że córa już siedziała) i wiem, że bondek byłby najlepszy.
Niestety córa wyrosła z niego na długość (ma 15 mc, 80 cm). Na plecach jest to bardzo odczuwalne, jak wiąże z przodu - jeszcze dajemy radę.
Ale mimo wszystko cały czas używam Bondolino jak mam gdzieś pojechać autobusem - wiążę z przodu moje 10 kg i jest naprawdę super. I do usypiania jest świetne - zakładam rach ciach kilka sekund, dziecko pięknie opatulone, jak chustą.
Plusem Bondolino jest świetne opatulenie i "zaokrąglenie" dziecka, imo o wiele lepsze niż w tuli. Rzepy trzymają na mur beton - a mam bondka używanego porządnie.
Teraz mam pożyczoną Tulę i widzę, że na plecach lepiej mi się nosi w Tuli - panel jest wyżej, ciężar lepiej odjęty. Ale dla maluszka 7-mcy wzięłabym Bondolino (najwyżej potem sprzedałabym i kupiła Tulę :P)

kustafa
26-06-2014, 23:22
To ja poproszę łopatologicznie - jakie rzepy i jakie troczki? Jak?
chyba chodzi o osłonkę na głowę, którą można podpiąć rzepami wyżej i ona jakby „wydłuża” panel. tak to przynajmniej zrozumiałam :)


Teraz mam pożyczoną Tulę i widzę, że na plecach lepiej mi się nosi w Tuli - panel jest wyżej, ciężar lepiej odjęty. Ale dla maluszka 7-mcy wzięłabym Bondolino (najwyżej potem sprzedałabym i kupiła Tulę :P)
dokładnie. z tym, że ja zamiast tuli wybrałabym manducę. ;) ale tu zawsze będą 2 obozy, każdemu jest w czym innym wygodnie: jednym pasuje bardziej tula, innym manduca. oba nosidła są świetne i cokolwiek wybierzesz - będzie ok.

cathleen
26-06-2014, 23:36
chyba chodzi o osłonkę na głowę, którą można podpiąć rzepami wyżej i ona jakby „wydłuża” panel. tak to przynajmniej zrozumiałam :)


dokładnie. z tym, że ja zamiast tuli wybrałabym manducę. ;) ale tu zawsze będą 2 obozy, każdemu jest w czym innym wygodnie: jednym pasuje bardziej tula, innym manduca. oba nosidła są świetne i cokolwiek wybierzesz - będzie ok.
Hmmm próbowałam osłonkę złożyć i zrobić podpórkę, przypięłam rzepami, ale jak wkładam młodą na plecy to mi te rzepy się odpinają... Dlatego teraz tak myślę co to za troczki, bo może jest coś o czym nie wiem :D

Mierzyłam Manducę. Raz chciałam włożyć młoda, odmówiła współpracy. Nie ponawiałam próby, więc nie wiem czy wygodna czy nie, ale materiał manduci jest zdecydowania inny. Jak dla mnie sztywniejszy.
Ale masz rację, każdy woli co innego, dlatego jestem za tym, żeby mierzyć. Bo są różne szczególiki, na które ktoś nie zwróci uwagi, a komuś może przeszkadzać.

phoebe
26-06-2014, 23:50
Też uważam że manduca jest sztywniejsza od bondolino. Natomiast prawda, że z bondolino dość szybko się wyrasta, tzn. panel robi się za krótki i za wąski. Czyli nie będzie sięgał wysoko na plecki i od kolanka do kolanka. To nosidło ma jeden rozmiar. Nie wiem jak jest z tulą, czy mają różne rozmiary. Rzep w bondolino jest bardzo szeroki i mocny więc się nie odpina ani nie przesuwa. Ja mając manducę i bondolino wolałam bondolino, bo bardziej miękkie, przytulne. I rzep wygodniejszy iniż klamra.

cathleen
27-06-2014, 00:03
Dlatego ja bym brała najpierw Bondolino a potem Tule/manduce. Bo bondolino ślicznie dziecko opatula, a Tula.manduca są nosidłami - nie opatulają tak dokładnie, małe dzieci się w nich topią.
A plusem Bondolino jest poszerzany panel - chociaż na moją 15mcy jest już za wąski. Dla małego dziecka (<1 rok) Tula może być za szeroka, a w bondolino można jednak mieć panel węższy i będzie super dla dziecka 6mcy, a potem ok. roku poszerzyć.

kustafa
27-06-2014, 00:07
u dziecka siedzącego bardziej niż szerokość panela interesuje mnie jego wysokość. bo dla malucha powyżej roku panel nie musi sięgać od kolanka do kolanka, nie trzeba już tak zafiksowywać się na pozycji „żabki”. natomiast za niski panel to brak komfortu noszenia dla noszącego (ból pleców) i noszonego (szczególnie, gdy zaśnie w takim ergonomiku) ;)

cathleen
27-06-2014, 00:23
Zgadam się - ja mam za krótki panel i czuję to niestety. Dlatego szukam sposobu, żeby go wydłużyć :ninja:

A co do szerokości, to pisałam z myślą o dzieciach poniżej 1 roku - dla powiedzmy 5mcy szkraba tula na szerokość będzie za szeroka i dziecku będzie niewygodnie, a w bondolino będzie ok, bo ma regulowaną szerokość.
Dlatego ja wybrałabym dla dzieci poniżej roku bondolino, albo np. nosidło storchenwiege, bo chyba tez ma poszerzany panel.

gouomb
27-06-2014, 08:38
chyba chodzi o osłonkę na głowę, którą można podpiąć rzepami wyżej i ona jakby „wydłuża” panel. tak to przynajmniej zrozumiałam :)

Tak, właśnie o to mi chodziło:)

Hmmm próbowałam osłonkę złożyć i zrobić podpórkę, przypięłam rzepami, ale jak wkładam młodą na plecy to mi te rzepy się odpinają... Dlatego teraz tak myślę co to za troczki, bo może jest coś o czym nie wiem :D

No i dlatego ściągam też troczkami, bo sam rzep przy kapturze jest na tyle mały, że przy cięższym dziecku, przy zakładaniu na plecy się odpina. Ale jak go przypnę i dokładnie na tę długość ściągnę troczkiem, to się trzyma (a nawet jak puści podczas samego zakładania, to jest już w odpowiednim miejscu i można go samemu ręką poprawić dociskając i się trzyma. Jak dziecko już siedzi, to on się nie rozpina- nie pytaj czemu, bo nie wiem:rolleyes:). Nigdzie nie znalazłam grafiki, która by dobrze oddała to, co ja robię z nosidłem, ale na małą skalę wygląda to tak:
http://www.google.pl/imgres?imgurl=http%3A%2F%2Fwww.bauchwelten.de%2Ftl _files%2Fcontent%2Fimages%2FTragebilder%2Fauch%252 520ganz%252520grosse%252520Trageskeptiker%252520we rden%252520mit%252520dem%252520Bondolino%252520zum %252520Trageliebhaber.%252520Hier%252520ist%252520 der%252520Beweis!.jpg&imgrefurl=http%3A%2F%2Fwww.bauchwelten.de%2Findex. php%2Fgalerie_tragevarianten_und_tragehilfen.html&h=600&w=450&tbnid=FCStDMorMAJCAM%3A&zoom=1&docid=W7jtM4ykJLMfnM&ei=4gutU9_GEofgOJmigIAO&tbm=isch&client=firefox-a&ved=0CG4QMyg8MDw&iact=rc&uact=3&dur=821&page=3&start=46&ndsp=31
straszny ten link... ale nie obfocę swojego, bo mokre obecnie:frown

cathleen
27-06-2014, 13:08
A, dzięki już rozumiem :) Zastanawiałam się jakie troczki, a to te od kaptura do tyłu poszły, nie wpadłam na to :hide:Popróbuję potem