PDA

Zobacz pełną wersję : znowu problem z rękami w plecaku...



visenna2
14-05-2009, 09:03
Jakiś czas temu, jak Anka była niesiedząca mialam problem z zawiązaniem jej w plecak z rękami w środku - wyciągała łapy, szarpała się i piszczała.
Teraz mam odwrotny problem... :roll:
Może już jeździć z rękami na zewnątrz, tylko się nie daje tak zamotać. Przy wiązaniu po prostu robi "bezwładny zwis" i ręce trzyma mniej więcej pod moimi pachami :shock:
Efekt jest taki, że oczywiscie łapy lądują w środku i nie daje rady ich wyciągnąć. Więc szarpie się i piszczy :roll:
Próbowałam jej ręce wyjmowac po zawiązaniu - nie daje się, cofa rękę i płacze.
Próbowałam jej dać coś do rąk przy motaniu, ale ona trzyma przedmiot w dłoniach i ogląda z bliska, opierając się na łokciach. Tym sposobem łapy ląduja w środku... :roll:
Kurczę, z Zuzą nie miałam takich problemów.
Może jest jakiś myk, żeby ręce zostawały na wierzchu?? Nosz kurde, bo frustracja we mnie narasta :D Myślałam, że jak mi dziecko usiądzie to koniec problemów, ale okazuje się że niekoniecznie :)

ithilhin
14-05-2009, 09:24
a jakbys ja ulozyla wyzej na plecach do wiazania? wtedy rece byc moze zwisna po ramionach przy szyi i jakos pozostana na wierzchu? albo naucz ja "rece do gory" :lol:

stokrotka.a
14-05-2009, 09:32
My mamy ten sam problem.
Efekt jest taki że jedną rękę Sara ma wyciągniętą a drugą schowaną i tak sobie wyciąga i chowa....
Przestałam walczyć.
niech ma tak jak jej wygodnie...
nawet jeśli mi się uda zamotać z wyciągniętymi rękoma to i tak znajdzie sposób żeby schować.
Tylko w MT udaje mi się zamotać z wyciągniętymi rękoma.

teraz to mnie inna rzecz martwi...
dopiero co nabyłam piękne MT i czekam na cudną Zarę i chyba przyjdzie mi motać lalkę...
bo młoda płacze jak wyciągam chustę...
biegnie do wózka i mówi brum brum...
moje dziecko zakochane w swoim pojeździe :roll:
a ja będę chust używać jako szal siedząc na forum ocierając łzy...

Ola
14-05-2009, 10:53
Moja Nawojka przy ostatniej nasze majówkowej wyprawie w Beskid też tak sobie z łapkami w środku przemierzała na moich plecach dolinki :)
mi tam jest wsjorawno, gdzie ma łapki, grunt, żeby jej było wygodnie
fakt, że plecak prosty nam się bardzo przypodobał a ona nie lubi być pod pachy zarzucana
a w nosidłach tylko przy zakładaniu rączki w dół, jak już dopinamy pasy to idą w górę

Visenno, Tobie niewygodnie z łapkami Ani w dół?

Kanga
14-05-2009, 10:57
wiążesz z krzyżem - to może spróbuj prostego plecaka? i na odwrót ;) mi pomogła zmiana wiązania na problemy z rękami ;)

Musli
14-05-2009, 11:01
A mi przed chwilą alik usnal z raczkami na zewnatrz i nie mialam jak schowac :( Co robicie wtedy? Jak same jestescie oczywiscie...

ithilhin
14-05-2009, 11:26
lekka chusta trojkatna zarzucona na glowke i zawiazana z przodu czy nawet lekko przywiazana do pasow chusty

Musli
14-05-2009, 11:30
O widzisz w panice bym nie pomyślała. dziękuje

rebelka
14-05-2009, 11:32
Ja wiążę plecak prosty i przy motaniu ściągam chustę w dół, tak, że górna krawędź (z małym naddatkiem) jest pod paszkami młodego. Młodzieniec zasypia z rękoma na zewnątrz ale mi ani jemu to nie przeszkadza, więc nic z tym nie robię. Głowa też nigdy mu w prostym nie zwisa, kładzie ją na moim karku i jest ok. Opadała mu w plecaku z krzyżem, sama nie potrafię mu naciągnąć poły gdy śpi, więc rzadko sie tak motamy. A młody śpiący wygląda tak :

http://img526.imageshack.us/img526/5379/p1040857.jpg (http://img526.imageshack.us/my.php?image=p1040857.jpg)

ithilhin
14-05-2009, 13:17
no moj podobnie robi ;-)

http://img24.imageshack.us/img24/1779/p1010508t.jpg

stokrotka.a
14-05-2009, 13:31
Śpiące maluchy na plecach :love:
Ja z tych leniwych i nie chowam rączek...młoda śpi ja u was z wywalonymi na truposza i zawsze opiera głowę o mój kościsty kark :lol:
spała jak zabita więc pewnie było jej wygodnie do czasu chustowego buntu :evil:

andziulindzia
14-05-2009, 15:14
A mi przed chwilą alik usnal z raczkami na zewnatrz i nie mialam jak schowac :( Co robicie wtedy? Jak same jestescie oczywiscie...

Łapiesz dziecko za prawą dłoń swoją lewą ręką (i odwrotnie), drugą ręką lekko unosisz połę chusty i wsuwasz łokieć dziecka pod połę aż się schowa cała ręka. W ten sposób dziecko będzie miało schowane ugięte łapki.

Andzia

visenna2
15-05-2009, 09:05
Dzięki, dziewczyny :)
To nie jest tak, że ona lubi miec ręce w środku :) W tym sęk, że nie lubi, ale do motania układa się tak, że ma w środku. A potem nie dajemy rady wyciągnąć i płacze :)

Chyba faktycznie nauczę ją reagowac na komendę "ręce do góry" :D

Prosty plecak może by i pomógł, ale ja go nie lubię i mi w nim niewygodnie :)

Kasia
15-05-2009, 18:15
A wiazesz z chestbeltem czy bez? Jesli bez, to mozesz zrobic tak, jak przy wiazaniu kangi: jedna pacha przytrzymac jedna strone chusty, a druga w tym czasie odgiac na bok i wyjac lapke. Zmiana stron i to samo z druga lapka. Dowiazujesz dopiero wtedy, gdy masz pewnosc, ze lapki sa na zewnatrz.

visenna2
16-05-2009, 09:46
Kasia, dzięki, to jest myśl :) Zazwyczaj wiążę z chestbeltem, ale w sumie mi wszystko jedno, mogę bez :) Spróbujemy :)