PDA

Zobacz pełną wersję : Planujemy urlop w Polsce, bez wózkowy



Lotna
13-05-2009, 13:52
W końcu :lol: Po TAAAKIM długim czasie, zaparłam się i nie odpuszczę.
Planujemy wylot ok 22 sierpnia, Antek 25 sierpnia kończy roczek więc będzie miał swoje pierwsze urodziny z rodziną :jump:
Z racji że ja jestem z Elbląga a mąż z Opola zrobimy to na raty. Najpierw z Dublina lecimy prawdopodobnie do mnie, pobędziemy trochę, potem 10 ( słownie dziesięć!!!) godzin z Antonim w pociągu. To mnie totalnie przeraża. Będzie jedna przesiadka, obydwa pociągi to IC więc będzie wygodnie, miejsca zaklepane, ale to aż tyle godzin, nie wiem jak on to zniesie :omg: :? Będzie chusta i MT, wózka nie bierzemy w ogóle do samolotu.
Pewnie rodzina będzie mnie wkurzać że nawet z małym na spacer nie mogą wyjść :lool: :lool:
Potem pobędziemy trochę w Opolu u rodziców małża i z Wrocka wylot do Dublina.

Powiem tak, trzęsę się na samą myśl o tej całej wyprawie choć ciesze się jak dziecko :jump:
Damy radę? :roll:

Ilonsa
13-05-2009, 13:58
Dacie radę :thumbs up:

anialodz
13-05-2009, 14:02
pewnie ze dacie..marzy mi sie taki daleki wyjazd z dzieckiem w chuscie..

odynka
13-05-2009, 14:06
pewnie ze dacie..marzy mi sie taki daleki wyjazd z dzieckiem w chuscie..
o a ja sie pod tym podpisze:D ale sie pekam tylko z chusta ruszyc sie;) ale moze sie uda po chustozlocie otworzyc hehe

Ilonsa
13-05-2009, 14:08
my na urlop nie zabieramy wózka- nie wyobrażam sobie pchania go na plaży... zobaczymy jak będzie bo moje dziecie waży 12,5 kg i jeszcze nie chodzi :hide:

Biedronka
13-05-2009, 14:16
Damy radę? :roll:

jasne że dacie 8))
powodzenia :thumbs up:

rzezuchama
13-05-2009, 14:46
Pewnie, że dacie, w pociągu też, zwłaszcza w IC, zwłaszcza że Was 2je, a przesiadka w gruncie rzeczy jest dobrym bardzo urozmaiceniem :wink:
A rodzina niech pożyczy wózek od krewnych-i-znajomych to sobie powożą.

Lotna
13-05-2009, 14:54
Najbardziej boję się tego że Antek zacznie z nieznanego powodu histeryzować w pociągu/samolocie :? :?

Biedronka
13-05-2009, 15:00
Najbardziej boję się tego że Antek zacznie z nieznanego powodu histeryzować w pociągu/samolocie :? :?
histeryzował by jak by był w wózku ...bez mamy zapachu
a wtulony w ciebie , z biciem twojego serca , z mozliwością osłony przed światem kawałkiem chusty ...
z twoja twarzą przy swojej buzi ...czego on ma sie bac / histeryzowac?

wsyztko bedzie dobrze a TY nie histeryzuj ;)

natasszzka87
13-05-2009, 15:04
Będzie dobrze :thumbs up:

P.S Biedronka ma racje tylko Ty nie panikuj :) Dziecko będzie na etapie,że wszystko będzie go interesować Pamiętaj tylko o nowych zabawkach, książeczkach i o jakieś zabawach :>

Lotna
13-05-2009, 15:40
On się dość boi obcych. Jak jest u mnie w chuście, jak ktoś zagada to jest histeria że spokój u mamy zakłócony :lol:

slonetshko
13-05-2009, 17:17
Oczywiście, że dacie :D

Ja już mam za soba podróż 5 godzinną z 2mc córą
Obyło się bez problemów

Trzymam kciuki :thumbs up:

Nymphadora
13-05-2009, 17:22
Dacie rade!
Nasza podroz pociagiem rok temu trwala dziewiec godzin (tez z jedna przesiadka) i dla malucha to nie byl zaden problem. Problem mielismy z naszym prawie-trzylatkiem, ktoremu sie po prostu po kliku godzinach zaczelo strasznie nudzic :roll:

JJ
13-05-2009, 17:39
no pewnie ze dacie rade :)
my bylismy w Polsce :)
w kilku roznych miastach :)
bezwozkowo bylo spiewajaco :)

darijah
13-05-2009, 20:24
dacie radę :thumbs up:

przeżyłam niejedną ponad 10-godzinną podróż pociągiem z Mi ( trasa Białystok-Wrocław ) i nie było tak źle .

Udanego wypadu :D

roziii
13-05-2009, 20:51
Na pewno dacie rade wspieram i rozumiem bo przed mani wyjazd go Grecji na 2 tyg. i walczę ze sobą czy wózek będzie potrzebny?!

:thumbs up:

Lotna
13-05-2009, 21:30
Nie będzie :lol:

Dzisiaj będziemy trochę planować. Mamy w planach dodatkowo odwiedzić znajomych w Krakowie, i zastanawiamy się nad tym aby spędzić dzień w Wawie i poodwiedzać stare kąty- mieszkaliśmy tam :)

Normalnie chyba na pół roku powinnam pojechać a nie na 3 tyg :lol:

Ania_MK
13-05-2009, 23:34
Oj, 3 tygodnie to malo - wiem po sobie. Zanim sie obejrzysz a juz bedziesz wracac.

Ale co do wozka to ja powiem na przekor - ze wozek w Pl moze sie bardzo przydac. U mnie oznacza to na przyklad ze moge odpoczac bo dziadkowie wezma Jule na spacer a ja w tym czasie moge wyspac sie, pojsc do kosmetyczki czy spotkac sie z kolezanka :) - najlepiej sprobuj pozyczyc wozek od kogos w Polsce, ja tak wlasnie robie.

yena
14-05-2009, 00:17
Antoni da radę, gorzej Wy :lol: :wink:


Niedawno wróciliśmy z Polski i zapewniam cię, że zupełnie niepotrzebnie martwić się na zapas. Lot opóźnił się nam 5 godzin, ale Tośce nie sprawiło to żadnej różnicy. My nie zmrużyliśmy całą noc oka - a ona spała w najlepsze. W sumie podczas całej naszej podróży (z domu wyruszyliśmy o 17, na miejsce dotarliśmy o 7 rano) nie marudziła nic a nic. A ja już miesiąc wcześniej darłam włosy z głowy jak to będzie. :duh:

miłego pobytu w Polsce :)

natala
14-05-2009, 10:12
pewnie, ze dacie rade.

my bylismy w Polsce z malym dwa razy (raz zima, raz latem) i tez nie bralismy wozka. pierwszym razem tylko chusta, drugim - chusta dla mnie i Ergo malza. w razie czego wozek na pewno mozna bedzie od kogos pozyczyc na miejscu.

kasiulka1975
14-05-2009, 11:29
Spokojnie-dacie rade i to jeszcze z malzonkiem-spokojnie,ja z 14 miesieczna Vercia dalam rade w pociagu ze Szczecina do Kutna w upaly wrecz w Polsce prawie 2 lata temu.Teraz my bedziemy w Polsce przez 15 dni-i to na chwile w Elblagu tez bo moj malz ma tam rodzine.Teraz my bedziemy ze Szczecina podrozowac spokojnie wybrzezem-ale samochodem,odbijemy potem z Gdanska do Elblaga a potem Torun i Plock-tam mamy rodzine.Ciesze sie strasznie bo nareszcie odwiedze stare katy.
A ja mam nadzieje na poprawe pogody tutaj,juz sie wyleczylam i napisze wkrotce priv-musze sie wybrac do Greystones:)))

Lotna
14-05-2009, 11:31
Czekam z niecierpliwością :jump: :jump: Tylko pogoda do kitu, leje znów :(

Wczoraj obmyślaliśmy jak to zrobić,w sumie fajnie będzie :mrgreen: pod warunkiem że weźmiemy skądś kasę na bilety :lool:

qqrq5
16-05-2009, 08:32
Lotna kasa znajdzie sie, najwyzej pawiszony sprzedasz :lool:

Lotna
16-05-2009, 11:13
:shock: :omg: nie nie nie :lol: poza tym musiałabym mieć takie 4 chusty :lool:

Mayka1981
16-05-2009, 16:24
plan super, na pewno się uda :thumbs up:

a tak OT to jak planujecie postój w Opolu to odezwij się wcześniej na opolskim wątku spotkaniowym może uda się coś skręcić a propos spotkania? możesz coś ładnego do pomacania przynieść :mrgreen:

Linda
16-05-2009, 23:07
Dacie rade! Ja kilka razy lecialam z malym samolotem, wozka nie bralam. Ale mam dla ciebie jeszcze inna propozycje.. moze na miejscu (u twoich lub malza rodzicow) da sie pozyczyc wozeczek.. na pewno ktos w rodzinie ma jakis wozek. Bo tak jak pisala jedna forumka, moze dziadkowie beda chcieli wyjsc na spacer z malym i co wtedy? Gdyby dziadkowie zajeli sie troche dzieckiem, mialabys czas na spotkanie ze znajomymi, wypad do sklepu, ksiegarni.. Ja nigdy wozka nie przekreslam. Gdy moje starsze dzieci byly male, duzo latalismy z UK do PL.. wtedy nie znalam chust, MT... ale tez nie zabieralam wozka do samolotu, mialam wisiadelko :hide: wiem, wiem, to zupelnie inna para kaloszy, ale szkoda, ze chust wtedy nie znalam... natomiast nienawidzilam podrozowania samolotem z dzieckiem, bagazem i wozkiem. W PL moi rodzice mieli dla malego wozek.

Powodzenia! A gdybys wpadla do Wwy, to odezwij sie!

Mary-Anne
17-05-2009, 15:47
Miałam zaproponować to co Linda - ostrzeżcie rodzinę, że bez wózka jedziecie i jeśli będą chcieli z dzieckiem na spacer wyjść - niech popytają znajomych i coś wykombinują :)
A radę dacie śpiewająco - myśmy rok temu w Londynie dwa tygodnie byli i mieliśmy wózek tylko dla trzylatka, Ignas na plecach zwiedzał.
A pociąg jest idealnym środkiem transportu dla dzieci - można powyglądać przez okno, przejść się korytarzem, ludzi pozaczepiają, pozabawiają - też będzie świetnie.

Lotna
17-05-2009, 15:50
Fajno, trochę dodałyście mi otuchy. Boję się jednak że Antkowi w pociągu się nie spodoba, jak zmęczony to nie lubi jak ktoś do niego zagaduje bo wpada w histerię :roll: Mam nadzieję że za 3 miesiące będzie już większy i mniej bojaźliwy :roll:

Rodzinę uprzedzę, dzięki za sugestię :)

lori
17-05-2009, 19:47
dokładnie - nie tylko Franek z mojego otoczenia najlepiej znosi właśnie pocia
ja jak jadę do rodziców to nie biorę wózka, jak chcą się lansować z wnukiem w wózku po osiedlu to muszą sobie za każdym razem pożyczać :mrgreen:

Lotna naprawdę fajnie się podróżuje z dzieciakiem. dostarcza to wielu fajnych wrażeń. poza tym podróżowanie z chustą to fajowa sprawa - ja czuje się bardziej wolna, niezależna. a Franek jak najbardziej z tego korzysta.
nie zdarzyło mi się jeszcze ani razu, by były jakieś cyrki przez to że w chuście jeździmy a nie w wózku.

dacie radę :thumbs up:

qqrq5
18-05-2009, 08:11
my mielismy weekend chustowy-zero wozka, tak wiec Lotna napewno dasz rade :)

Lotna
17-09-2009, 01:18
Puk podnoszę bo nam się urlop przesunął i dziecko podrosło :lool:

Wylatuję ok 25 października ale uwaga.. SAMA z Antonim. W jedną stronę z Mamą, wracać będę sama. Biorę chustę i pożyczam w PL Manducę.
I do dziś myślałam że wózek wezmę ale zaczynam się zastanawiać :lool:
Dziecko duże, ciężkie 12kg... i tak 3 tyg nosić non stop? :lool:

ewadbr
17-09-2009, 06:34
...

rosass
17-09-2009, 10:49
no nic dziwnego że się boisz bo to nowa sytuacja,
ja się ostatnio przeprowadzałam( bez pomocy tylko j i Gaja) i też miałam ponad 10h pociągiem( warszawa -jelenia góra), wybrałam nocny, Gajkę lulało i spała całą trasę w hamaczku z chusty, potem samochód, brałam tylko fotelik,wózka już nie mam.wcześniej byłam 10 dni w białowieży i też bez wózka
i tak pomyślałam, jedziesz do rodziny i tak będzie częściej na innych rękach niż Twoich. a może na miejscu w razie co masz kogoś z wózkiem jak już będzie awaria.

b.szczelna
17-09-2009, 11:03
nie czytałam całości bom chora i łzami się ekran zalewa ale
z Hanką kilkumiesięczną tarabaniliśmy się 14 godzin pociągiem po kilka razy i wnioski są takie:
na 2 tyg przed planowanym terminem podrozy mozna uwaga zarezerwowac sobie przedział za uwaga 50 zł.trzeba zlozyc podanie w kasie biletowej miejsca wyjazdu.
Hania podróz znosiła cudnie
czesc bagazu, aby się nie tarabanic przy przesiadkach, słalismy kurierem, wyszlo ok 20 za szt
mielismy dduuuuzo jedzonka dla nas;))) i wielką butle płynu odkazającego z tesco, w dublinie zresztą nabytego, przydaje się do zabawek jak upadną na ziemię, do rąk po toalecie, my wymyslismy sobei takze stoliczki pod oknem;)) a propos...ten płyn jest w wersji dla dzieci..pieknei pachie;) chemia pewnie starszliwa ale to na wyjątkwoe okazje
przydał nam się na maksa lezaczek;) odkreslismy nogi i zrobią się taka profilowana muszla którą pakowalismy do walizki a w pociągu malina w niej spała
eh EWasz chyba na to za duzy...
generalnei smigalismy tez jak bylam w ciązy i podroz z dzieckiem szybciej mija, pociąg je utula, bawi (taaa i edukuje;;P) a samolot....moze płakac z bólu uszu, niechby cos ssał;)powodzenia! aaa co do wózka jeszcze...mysmy wzieli wózek stał nieuzywany bo szybciej iw ygodniej było miz chustą a rodzina owszem, kwękała ale mnei to srednio obeszło

marza
17-09-2009, 11:26
Lotna,uzywasz na codzień wózka?Młody w nim sypia na spacerach?
Jeżeli tak,wziełabym ze sobą,ewentualnie pozyczyła na miejscu od kogoś :wink:

Moja ostatnio w wózku pośpi z 1,5-2h,w chuscie z 20min jeżeli zaśnie;-)

hanti
17-09-2009, 11:30
ja na wakacje pojechałam bez wózka i szczerze ani razu nie pomyślałam że przydałby mi się.

Lotna
17-09-2009, 11:35
Lotna,uzywasz na codzień wózka?Młody w nim sypia na spacerach?
Jeżeli tak,wziełabym ze sobą,ewentualnie pozyczyła na miejscu od kogoś :wink:

Moja ostatnio w wózku pośpi z 1,5-2h,w chuscie z 20min jeżeli zaśnie;-)

Tak, używamy wózka, na spacery z zakupami albo takie bardzo bardzo długie gdy nosiliśmy tylko z przodu 12 kg. Teraz umiem plecaczek i wczoraj motałam na środku chodnika bo dzieć mi wył w wózku.
Młody zaśnie w wózku jak dobrze telepie :lool:
Sama nie wiem, poza tym jeżeli już brać to nie wiem który :cryy::lol:

ewa
17-09-2009, 13:29
Dziewczyny, ja ostatnio lecialam sama samolotem z 4 dzieci od 1 roku do 9 lat do Polski. Było fajnie, mialam wozek dla trzylatka i chuste dla Marysi. Jak wracalam to zrobili odprawe wpuscili nas do malego terminalu a samolot mial opóznienie 9 godzin!!!! Nie moglismy wyjsc, na podlodze beton wiec raczkowanie nie za bardzo wchodzilo w grę, nawet cieplych spodni nie mialam, bo lato. Chusta przydala sie bardziej, zdecydowanie, ale błogosławiłam moich rodzicow, którzy zmusili mnie do wzięcia z Polski starej spacerówki. Lotna, pomyśl o takiej mozliwosci, no chyba, ze nie jedziesz tanimi liniami, Ewa