PDA

Zobacz pełną wersję : (za)krótka chusta a bezpieczeństwo



selidor
20-05-2014, 10:48
Kupiłam piękne indio biało-niebieskie 3,2 na plecak prosty:high:
Ale...nie zostają mi żadne ogony, chusta zawiązana jest na styk:-?
Można tak nosić, jest to bezpieczne?:confused:
Wiem, wiem trzeba zrzucić trochę w pasie

Marciula
20-05-2014, 12:43
ja tak noszę, nigdy nic się nie stało.

Pomarańcza
20-05-2014, 14:50
Jakby co to jeszcze plecak z węzłem pod pupą możesz.

martaj
20-05-2014, 15:07
zawsze możesz mi ją sprzedać :D

madorado
20-05-2014, 15:11
Noworodka to chyba nie za bardzo można, ale starsze dziecko bez problemu. Albo inne wiązanie - rebozo, plecak z węzłem pod dupką (starsze dzieci)

anija
20-05-2014, 15:52
No nie ma szans żeby supeł się sam rozplątał i umknęło by to Twojej uwadze ;-)

madorado
20-05-2014, 15:56
No nie ma szans żeby supeł się sam rozplątał i umknęło by to Twojej uwadze ;-)

Ale w przypadku malutkich dzieci nie chodzi o rozplątanie się supła, tylko odpowiednie naciągnięcie chusty. Może się ktoś z doradców/doradczyń wypowie, ale jakoś tak kojarzę ten problem

owieczka33
20-05-2014, 17:47
Wiazesz na części prostej, czy już na skosach? Jak to pierwsze- to jest ok, jak to drugie- nie ok bo wiążąc na słowach ryzykujesz powolne luzowanie się węzła i całego wiązania, co ani Tobie, ani maluchowi nie służy.

selidor
21-05-2014, 10:25
Jakby co to jeszcze plecak z węzłem pod pupą możesz.

A jak mi mała wierci się na plecach to węzeł pod pupą też będzie ok? Mam wrażenie, że mogłaby mi się wysmyknąć:hmm:


zawsze możesz mi ją sprzedać :D

:lol:


Wiazesz na części prostej, czy już na skosach? Jak to pierwsze- to jest ok, jak to drugie- nie ok bo wiążąc na słowach ryzykujesz powolne luzowanie się węzła i całego wiązania, co ani Tobie, ani maluchowi nie służy.

Skosy w chuście są malutkie i węzeł też o nie zahacza:frown później wstawię fotkę węzła

Pomarańcza
21-05-2014, 11:26
No uczciwie ci powiem, że w plecaku z węzłem pod pupą nosiłam tylko wtedy, gdy szłam z kimś, kto co jakiś czas mógł zerknąć na wiązanie. Ale ja cykor w tej kwestii jestem.
Gwoli ścisłości - nic się mi nigdy nie poluzowało.

selidor
21-05-2014, 11:40
Ja też cykor. Na początku, jak nosiłam w plecaku trzymałam cały czas jedną rękę pod tyłkiem małej i dźgałam ją swoją łopatką:duh:

Berka
21-05-2014, 12:08
No uczciwie ci powiem, że w plecaku z węzłem pod pupą nosiłam tylko wtedy, gdy szłam z kimś, kto co jakiś czas mógł zerknąć na wiązanie. Ale ja cykor w tej kwestii jestem.
Gwoli ścisłości - nic się mi nigdy nie poluzowało.

My jesteśmy na tym etapie i choć cykorem na ogół nie jestem, to jak po 10 minutach spacerku zerknęłam w szybę i zobaczyłam co mój wiercioch nawywijał, to czym prędzej wyprałam mandukę.:p

nautika
21-05-2014, 13:17
A tam sie martwicie.
Ja ostatnio widziałam kieszonkę nie związana na węzeł z tyłu. Ogony były przełożone przez siebie na krzyż i wsadzone byle jak za pas. :)

selidor
05-06-2014, 08:56
odświeżam wątek i wklejam fotę węzła
http://images63.fotosik.pl/1045/c5fc6d417ab630a3med.jpg[/URL]

Będę wdzięczna za uwagi :)

wildhoney
05-06-2014, 09:01
Dobrze jest, nie muszą majtać nie wiadomo, jakie ogony.