PDA

Zobacz pełną wersję : wokół coraz więcej chuściochów



kerna
11-05-2014, 19:33
Jakby z roku na rok coraz więcej..fala chustowa rozlewa się do najmniejszych wiosek, miasteczek:D
Jeszcze jak ja myślałam o chuście przy starszaku (6 lat temu) nie wiedziałam gdzie kupić, a jak kupilam to był to koc nie do zmordowania, bez instrukcji:duh: Wokół nikogo kto by pomógł, żadnych mam, znajomych chustujących. Bez internetu ani rusz.
A teraz? Prawie wszystkie moje znajome chustują, a te które nie miały takiego zamiaru będąc w ciąży to teraz proszą o pomoc w wyborze chusty.:high: większa część stosu została właśnie u nich i bardzo z tego się cieszę bo motanie idzie im super, a dzieci tylko korzystają...jestem tym bardzo mile zaskoczona i chciałam się tylko podzielić. Dziękuję:wink:

Agulinka
11-05-2014, 20:29
No ja też to zauważam! i mnie to bardzo cieszy! i zastanawia mnie dział "chusty tu i tam", tak czesto widzę mamy zachustowane że musiałabym raz w tygodniu zakładać tam wątek ;)

owieczka33
11-05-2014, 21:12
Zwłaszcza teraz w cieplejsze dni widze wysyp mam z chuścuichami :)

Elayla
11-05-2014, 21:30
a w moim miescie, choc mieszkam 2 km od granic Warszawy nie widzialam nigdy ani jednego chusciocha odkad tu mieszkam (2 lata). Tylko jedna kobitka kupila ode mnie elastyka, ale potem widywalam ja, z rzadka co prawda, ale wylacznie z wozkiem.. :(

Gugu
11-05-2014, 21:43
Podzielam entuzjazm Kerny;) oj dzieje się w temacie, dzieje i jest to szalenie miłe;)

Nima
11-05-2014, 22:44
hehe,też to zaważyłam i właśnei coraz więcej osób zaczepia mnie, bo chce się nauczyć :) a jeszcze nie tak dawno to zaczepiali ,żeby powiedziec po prostu coś miłego :) Zaważyłam,że coraz więcej mam zaczyna mieć świadomośc,że to jest równiez i dla "nich" i że jest to dobre dla dziecka i wcale nie takie tudne ;)

spinek
11-05-2014, 22:51
potwierdzam, może tematu raz w tyg. zakładać bym nie musiała;) bo, myślę, lódź to 'specyficzne' miasto, ale jak jeszcze, zdaje się, niedawno skarżyłam się, że chust u nas to ni hu hu, ostatnimi czasy, jakby coś pękło- tylko mąz się ze mnie śmieje, bo idę po chodniku i nagle zaczynam skakać pokazujac palcami 'patrz, tula!tula';), ostatnio na motobazarze młody pan zachustowany, az miło było patrzeć;D- coraz więcej tego:thumbs up:

annia
11-05-2014, 23:38
Też to widzę. Chusta stała się standardowym elementem wyprawki wszystkich moich świeżo upieczonych w rodzicielstwie znajomych. I choć może nie noszą tak dużo jak ja - dzieje się. :)

maldita
12-05-2014, 00:31
W moim otoczeniu dla odmiany nie widzę wielkiej chęci do chustowania. Wciągnęłam owszem dwie sąsiadki, ale one i tak chciały nosić, tylko nie mogły sobie poradzić ze swoimi chustami. Wśród reszty przeważa pogląd, że po co nosić skoro dziecko śpi samo w łóżeczku. Dookoła mnóstwo dzieci, wózkami ciężko wyminąć się na chodniku a chustomamy tylko dwie widuję. Ach, i jeszcze przyjaciókę z Podkarpacia wciągnęłam "od podstaw", u niej na wsi to sensacja ;).