PDA

Zobacz pełną wersję : Ogromny wstyd przy wypróżnianiu - jak pomóc dziecku?



Anita6maja
13-03-2014, 13:29
Może któraś z Was mogłaby mi coś doradzić. Problem trwa już dość długo i zaczynam się martwić, że cierpliwość i spokój nie wiele już tu pomogą.
Synek jeszcze przed ukończeniem 1. r.ż. świetnie radził sobie z wypróżnianiem się na nocnik. Wydawało się że już niedługo zupełnie zrezygnujemy z pieluch. Ale był to czas nauki chodzenia i oczywiście coraz trudniej mu było usiedzieć na nocniku. Trudno, nie trzymałam go na siłę, po prostu coraz rzadziej wypróżniał się do nocnika, coraz częściej w pieluchę. Myślałam, że wystarczy przeczekać. Lecz wszystko kompletnie się zepsuło podczas wakacji u moich rodziców. Podejrzewam, że winne są wszystkiemu dziwne teksty mojej mamy na widok wysadzanego czy przewijanego synka, teksty typu: "ale wstyd, taki duży i nosi pieluchę", "ciuś, ciuś", "nie wstydzisz się? goła pupa" i tym podobne. Właśnie podczas tych wakacji synek zaczął chować się na czas wypróżniania. Mógłby już być odpieluchowany, bo przecież widać po nim że wie, kiedy zbliża się potrzeba i jest w stanie wytrzymać na tyle by schować się na czas wypróżniania. Nawet komunikuje czasami, że chce mu się siku, ale jednocześnie ucieka, chowa się. Od tamtych wakacji jest dramat. Nie daje zmienić sobie pieluchy (o posadzeniu na nocniku nawet nie marzę, nie próbuję, bo nie chcę aby przeżywał jeszcze większy stres związany z wypróżnianiem - niech już robi sobie w spokoju, w ukryciu w pieluchę). Niedługo kończy 2 lata, a więc problem trwa może 9 miesięcy. Nie chodzi mi o to aby go koniecznie przekonać do nocnika i odpieluchować, to może sobie poczekać, ale sama zmiana pieluchy jest dramatyczna. Boję się, że ten wstyd związany z wypróżnianiem może powodować jakieś straszne konsekwencje, np. celowe wstrzymywanie wypróżniania.
Staram się mu przy każdej okazji powtarzać, że wypróżnianie jest normalne, że rodzice też robią kupki i siusiu. Gdy zmieniam pieluchę, okazuję dużo czułości i bawię się z nim by zmiana pieluchy kojarzyła się dobrze.
Mąż twierdzi, że to może taki ogólny bunt, niechęć do przebierania się w ogóle. Lecz mi się wydaje, że jednak przebranie brudnej pieluchy jest dla synka jakimś wielkim stresem, że to nie tylko niechęć, ale też jakiś strach, wstyd. Szkoda mi go i chciałabym jakoś mu pomóc.

diu
13-03-2014, 13:54
A nie myślałaś o tym, żeby w ogóle zdjąć pieluchę i nie zakładać więcej? Ja zastosowałam 3-dniową metodę odpieluchowania, o której dowiedziałam się tutaj na forum. To polega na tym, że zdejmujesz pieluchę i tłumaczysz dziecku, że już czas na pożegnanie z pieluchami i że nie założy ich już nigdy więcej. Zakładasz majtki i mówisz, żeby pilnował, by były suche i czyste. A potem przez 3 dni nie spuszczasz dziecka z oka (dosłownie) i patrzysz, kiedy zbliża się jakakolwiek potrzeba - wtedy mówisz, że trzeba na nocnik/do łazienki - i prowadzisz, ale nie na siłę. Ja akurat nauczyłam od razu na toaletę, na nakładkę - na nocnik nigdy nie sadzałam.
Metoda dla rodzica jest czasochłonna - przez 3 dni nie spuszczasz dziecka z oka, nie wychodzisz na dwór (chyba, że do własnego ogrodu), nie robisz żadnych prac, które mogłyby odwrócić na dłużej uwagę od dziecka. Tylko czuwasz i za każdym razem (bez żadnego wyjątku) mówisz, że trzeba na nocnik/toaletę. I powtarzasz: jak będziesz chciął siusiu czy kupke, to powiedz - pójdziemy. Co 5-10 minut. I nieważne, że ci leje w majtki (bo tak będzie na początku) - nie zrażasz się niczym. :-) Traktujesz dziecko z miłością cierpliwością, oczywiście bez upominania, jeśli zrobi na podłogę. Tylko przypominasz, że majteczki maja być czyste, a to, co na nich jest teraz, powinno trafić do toalety.
Gdzieś tu był kiedyś link do przewodnika nt. tej metody (po angielsku) - ja sobie ten przewodnik ściągnełam legalnie, jak jeszcze był dostępny.
U mnie po 3 dniach dziecko było odpieluchowane, bez żadnego stresu.

Może taka metoda by pomogła. Jak będzie się zbliżała potrzeba wypróżnienia, to spróbujesz zaprowadzić go na toaletę i tam będzie robił w spokoju, bez Twojej obserwacji?

Aha - i polecam poważnie porozmawiać z mamą. Ja w przypadku upokarzających dziecko tekstów byłabym nieubłągana - będą teksty, nie będzie kontaktu.

Anita6maja
13-03-2014, 14:21
Właściwie do tej pory nie brałam pod uwagę przeprowadzania takiego szybkiego odpieluchowania, ale może faktycznie to byłoby rozwiązanie naszego problemu, bo gdyby z pieluch przeszedł całkowicie na nocnik/toaletę, bo mógłby się wypróżniać w ukryciu, sam, więc wstyd by nie był problemem. Nie byłoby tego uciekania przed zmianą pieluchy. Tylko, że on jeszcze jest za mały aby usiąść na toaletę bez pomocy kogoś dorosłego, a na nocnik sam z siebie nie usiądzie, ucieka na jego widok. Asysta kogoś dorosłego byłaby mu potrzeba a pewnie z uwagi na ten jego wstyd będzie się buntował, uciekał. Chyba żeby podstawić mu jakieś schodki po których mógłby dostać się na toaletę, i koniecznie nakładka. Pogadam z mężem i może spróbujemy tak. Dziękuję za podsunięcie pomysłu. Na razie jeszcze mogłabym być przez 3 dni tylko dla synka bo za jakiś czas pojawi się kolejna dzidzia i na pewno już się nie da.
Moja mama jest kochana, ale niestety ma taką przypadłość, że nawet nie wie kiedy mówi coś raniącego, najpierw mówi, potem myśli i niestety jest pod tym względem niereformowalna.

diu
13-03-2014, 14:31
Chyba żeby podstawić mu jakieś schodki po których mógłby dostać się na toaletę, i koniecznie nakładka. Pogadam z mężem i może spróbujemy tak. Dziękuję za podsunięcie pomysłu. Na razie jeszcze mogłabym być przez 3 dni tylko dla synka bo za jakiś czas pojawi się kolejna dzidzia i na pewno już się nie da.


My na początku asystowaliśmy, potem dokupiliśmy schodek - że też wcześniej na to nie wpadliśmy :-)
Polecam wypróbować i życzę powodzenia :-)

Dodam jeszcze, że u nas przed tym odpieluchowaniem też było tak, że zmiana pieluchy to była ciężka sprawa. Z wypróżnianiem sie nie było problemu, tylko właśnie ze zmianą. Więc tu się problem rozwiązał.

tintirinka
13-03-2014, 15:15
Moja mama jest kochana, ale niestety ma taką przypadłość, że nawet nie wie kiedy mówi coś raniącego, najpierw mówi, potem myśli i niestety jest pod tym względem niereformowalna.

Nigdy w życiu nie zgodzilabym się na takie usprawiedliwienie.
Nie pozwolilabym na takie upokarzajace teksty. Myślę że mogła bardzo tym skrzywdzić Małego i byłabym tutaj bezwzgledna.
Jak to teraz odwrócić? Może sposobem byłoby wspólne załatwianie swoich potrzeb. Ja siedzę na sedesie a Młody na nocniku. A jak Noe chce to niech po prostu jest przy Tobie. I rozmawiania o tych czynnościach, tak normalnie. Ja robię kupkę, Ty robisz kupkę, piesek robi kupkę, wszyscy robią kupkę. I siku:) normalnie

randia
13-03-2014, 15:42
U nas na zblokowanie kupowe pomógł zakup książki http://ryms.pl/ksiazka_szczegoly/97/kupa-przyrodnicza-wycieczka-na-strone.html
Temat kupy przez trzy tygodnie był wałkowany non stop, stałam się specjalistką od rozpoznawania na obrazkach kup poszczególnych zwierząt, ale pomogło. To i wspólne przesiadywania w łazience - tata z gazetą na toalecie i młody z książką na nocniku (tata za każdym razem informował, że idzie i pytał czy młody też chce, bez namawiania - w końcu zachciał). Zresztą do teraz nocnikuje/kibelkuje z książką - mam wrażenie, że zapewnia sobie w ten sposób trochę prywatności, nie musi się chować i zamykać.

nitka
13-03-2014, 16:39
Ja tylko napisze, ze u nas tez byl okres, ze Maciek chowal sie - chociaz u nas to bylo tylko na kupke. Chyba bylo to tak kolo 1.5 roku-2 lata. Nigdy nikt go nie zawstydzal, wiec moim zdaniem byla to u niego tylko taka faza. Jak chcial kupke, to zawsze chowal sie np. pod stol. Kladl sie wtedy na podloge i sapal. Nie karcilismy go, nie przeszkazalismy mu - samo przeszlo. W sumie odpieluchowal sie kolo 2.5 roku - kupka zajela nam dluzej niz siusiu, ale bez problemu zaczal po jakims czasie i ja zostawiac w nocniku :)

Anita6maja
13-03-2014, 16:57
Dziękuję dziewczyny za rady. Wypróbujemy.
Mam nadzieję, że u nas to też jest coś takiego jak napisała Nitka - taka faza tylko a nie wynik tego zawstydzania, bo wiek w jakim wystąpił problem jest bardzo podobny.

magnolia
13-03-2014, 17:07
mega dużo dzieciaków się chowa jak robi kupę, jeśli nie towarzysza temu jakieś niepokojące inne zachowania to ja bym się nie przejmowała... i raczej na trzydniowe odpieluchowanie też bym się nie nastawiała u dwulatka;) każde dziecko ma swoje tempo...aczkolwiek porozmawiałabym z mamą, żeby oszczędziła dziecku takich tekstów

aga.gwa
16-03-2014, 10:47
Anita6maja, czy my nie mamy tej samej mamy przypadkiem

fensterka
16-03-2014, 11:18
co do długości czasu odpieluchowania to każde dziecko ma inaczej, mój 2,5 latek sikał gdzie popadnie prawie 2 tygodnie, więc te 3 dni to dla mnie z kosmosu jakoś, ale przebierasz synka na stojąco czy leżąco, bo może na stojąco po siku spróbuj by nie odciągało go od zabawy, po kupie myjemy pupę w wannie, mój też robi siku i kupe do pieluchy, choc podobnie do Twojej historii kiedy nie chodził myslałam, ze go już odpieluchuje, a teraz poczekam aż dorośnie

diu
16-03-2014, 16:58
co do długości czasu odpieluchowania to każde dziecko ma inaczej, mój 2,5 latek sikał gdzie popadnie prawie 2 tygodnie, więc te 3 dni to dla mnie z kosmosu jakoś

No właśnie też tak myślałam, że to kosmos, ale jak się sporo osób zarzekało, że działa, to postanowiłam spróbować. I zadziałało :-) A wcześniej wszystko do pieluchy, żadnych prób, żadnego nocnika, nic. Ponoć metoda od 22 msca. Mój miał 29 mscy.
Dodam, że od początku w nocy bez pieluchy. Wpadek było kilka tylko na początku.

kate18
16-03-2014, 22:36
mój starszy syn miał 2 latka jak go odpieluchowaliśmy, trwało to około tygodnia i bardzo podobnie
jak opisujecie, zdjełam pieluchę, biegał w samych majtkach, nawet nie wiedziałam, ze jest taka taka metoda,
intuicja mi tak podpowiadała żeby tak zrobić i od razu też w nocy nie sikał mimo że dużo spi,kupe zaczął robić do kibelka
jakieś 2 miesiące poźniej,
młodszy na 1,5 roku odpieluchowany ale w ciągu dnia, na noc zakładam mu pieluchy i na spanie w ciągu dnia,
dokładnie tą samą metodą co starszy, ale u niego trwało to dłużej, coś koło 1 miesiąca, ale chyba dlatego, że miał 18 miesięcy

Anita6maja
18-03-2014, 16:12
Anita6maja, czy my nie mamy tej samej mamy przypadkiem

Ha ha :) Nic mi o tym nie wiadomo :)

Co do pytania Fensterki, to przebieram na stojąco. Właśnie głównie gdy się czymś zajmie i nie ucieka.
Nie mam ogromnych ciśnień co do odpieluchowania synka. Bardzo mnie uspokoiłyście pisząc o tym, że inne dzieci też chowają się na robienie kupki, więc może to naturalny etap.
I chociaż też trudno mi uwierzyć aby w 3 dni dało się odpieluchować synka, to co mi szkodzi spróbować? Gdy tylko będę miała takie 3 dni spokojniejszego czasu, bez żadnych wyjazdów, wizyt gości, wyjść na badania itd. to spróbuję i dam znać co z tego wyszło.