Zobacz pełną wersję : Wisiadło... na plecy
owieczka33
29-01-2014, 22:22
Odkryłam ostatnio coś "interesującego"
Otóz istnieje na rynku WISIADŁO NA PLECY PRZODEM DO RODZICA NA STELAŻU. Dośc tych cech- jest to klasyczne wisiadło, z tym, że dziecko jest przytroczone do pleców rodzica. Nie siedzi na nim jak w nosidle turytycznym, lecz wisi "stojąc". Do kompletu jest stlelaż nie wiem po co.
Pokaże mniej więcej o co biega: http://www.earlydays.pl/NOSIDELKO_TURYSTYCZNE_LittleLife_DISCOVERER_S2-338.html
Widziałam na żywo u rodzicow niegdyś chustonoszacych- dociągnięte na maxa, tak, że dziecko było na płasko przytroczone do pleców noszacej osoby... :duh:
Tego typu nosideł dumnie nazywanych "turystycznymi" jest duuuużo więcej.
Nie trawię nosideł turystycznych, dziecko dla mnie jest za daleko rodzica, ale OK, ktoś może w tym nosić, ale... w turystycznym dziecko siedzi, a w tym- stoi.
Madzia_180
29-01-2014, 22:25
.... i wspólnie z rodzicem wyglądają jak Robocop 2
jak można zamienić chustę na takie coś??
ewaibartek
29-01-2014, 22:54
No nie stoi bo nie ma o co oprzec nog. :( dobrze,ze brak w magazynie ;)
A ja się przyznam, że chyba mamy w domu takie coś, ale trochę inne, bo ma jeszcze podpórki na nogi, żeby dziecko mogło sobie stopy oprzeć. Mąż kupił jeszcze w czasach przedchustowych, używaliśmy na wakacjach jak córa miała około roku, plecaków nie umiałam wiązać, a nie mieliśmy wtedy jeszcze manducy. O tyle wygodniejsze, że jak jest bardzo gorąco, to dziecko nie jest przyklejone do rodzica, ale ja na przykład nie mogłam w tym nosić, bo raz że ciężkie to bardzo+ dziecko to było dla mnie za dużo, a dwa, że kompletnie nie potrafiłam dociągnąć go tak, żebym miała w miarę stabilny ten "plecak", strasznie luźny był i ciągnął do tyłu. Ergonomik to jednak zdecydowanie bardziej moja bajka. Ale mąż nosił i jemu było w tym jakoś wygodnie. Więc głównie on nosił :), mała sobie w tym zasypiała, od znajomych wyczailiśmy patent z poduszeczką samochodową na szyję tyłem do przodu, żeby podeprzeć śpiącą główkę i było całkiem fajnie.
a wiecie, że mi teraz coś w głowie ruszyło i przypomniałam sobie, ze ktoś mi dał kiedyś właśnie jakieś coś(ale szczerze nie pamiętam jak to wyglądało, miało jakiś stelaż chyba :hmm:no szmaciane całe nie było) do noszenia dziecka i ja przymierzywszy i przespacerowawszy się do pokoju obok zachodziłam w głowę, że niby jak to ma ułatwić noszenie dziecka? no niby w górach to nosił ktoś(nie pamiętam kto) OMG ja nosiłam syna(lat 9 obecnie:)) w wisiadle :omg: ale pierwsze 5 minut(i ostatnie) się nie liczy, prawda ;-)
A cene to ma powalajaca :szok:
Przyznam, ze wisiadel na plecy widze duzo, w Japonii to norma, tzn wisiadlo, wozek to niekonieczny dodatek. ostatnio na szczescie ergonomikow coraz wiecej, ale niestety drogie (ok 15000 jenow, a wisiadla sa od 4000, co i tak nie zmienia faktu, ze w dzieciowych sklepach znosne kolkowe sa za 3 tys).
wildhoney
30-01-2014, 09:56
jak można zamienić chustę na takie coś??
Niestety, można, moja koleżanka tak zamieniła, stwierdziła, ze w chuście jej niewygodnie, a na wycieczkę w góry lepiej wziąć takie wisiadło O_o
Mary-Anne
30-01-2014, 11:57
Wrzućcie na luz, dziewczyny! Zwykłe nosidło turystyczne, nikt tego na co dzień przecież nie używa.
Wrzućcie na luz, dziewczyny! Zwykłe nosidło turystyczne, nikt tego na co dzień przecież nie używa.
no ale po co używać tego w ogóle? Jak można chociażby ergo? Zwłaszcza, że jak ktoś nosił w chuście to powinien być raczej świadomy tego, co to coś może zrobić z kręgosłupem i innymi elementami dziecia..
owieczka33
30-01-2014, 14:37
Wrzućcie na luz, dziewczyny! Zwykłe nosidło turystyczne, nikt tego na co dzień przecież nie używa.
W nosidle turystycznym dziecko SIEDZI, a tu WISI i o to się rozchodzi.
Dla mnie nawet tydzień wiszenia po godzinie- dwie dziennie na kroczu byłby tortura, a dla Ciebie?
owieczka33
30-03-2014, 16:55
Znalazłam focie na allegro, jak mniej-wićej wygladało ich dziecko w owym "nosidle":
http://s4.galerieallegro.pl/zdjecia/z324/3247871/big/7.jpg?screen
Fotka z tej aukcji: http://allegro.pl/super-nosidlo-turystyczne-active-leisure-22-kg-i4101902335.html
Widac, że dziecko ma nogi proste, bo inaczej ich mieć nie może, nie siedzi, a wisi, do tego- kontakt z niosącym- znikomy.
A dla mnie jest to śmieszne:D Jeśli ktoś lubi sobie utrudniać życie takim ciężkim i topornym "wynalazkiem", zamiast ułatwiać, to jego sprawa. :D
nie raz widziałam takie plecaki - a najlepsze jest to, że one są pioruńsko drogie :)
owieczka33
31-03-2014, 16:38
Jakiś czw temu widziałam tatę z maleńkim dzieciątkiem w czymś takim na spacerze z psem. Tata rzucal psu piłkę, co się pochylił- dziecko leciało na niego, co wyprostował- do tyłu i tak co chwila bo pies piłkę przynosił...
Stałam obok z Niunią w chuście przelezlam mu przed oczami kilka razy. Nic. A mi było głupio zwrócić uwagę na to jak szarpie swojej dziecko bo wyglądał na mega dumnego ojca- dziecko zadbane, pies zadbany... Ech... Dziś żałuję, że nic nie zrobiłam, może jeszcze ich spotkam....
owieczka33
20-05-2014, 19:02
Zbliżają sie wakacje, juz pjawia się najświezsza oferta wisiadeł-plecaków, na przykłąd tu: http://www.villazrodlo.pl/home/aktualnosci/item/42-nowosc-w-villi-zrodlo-mozliwosc-wypozyczenia-nosidel-turystycznych.html
http://www.villazrodlo.pl/images/nosidlo2.jpg
Cały sęk w tych nosidłach taki, że można jeszcze coś do niego włożyć. Cokolwiek, choćby jakieś jedzenie na drogę, portfel, picie itp.
Ja ostatnio chciałam jechać sama w góry i stwierdziłam, że nie ma sensu, bo się nie zabiorę. Z mamą też nie bardzo, bo ona nie uniesie tego wszystkiego co by było dla nas potrzebne.
I chyba stąd jakaś tam popularność takowego sprzętu. Większość modeli ma wbudowany choćby mały plecak.
huskymama
21-05-2014, 09:47
Nautika masz rację....nawet moi znajomi którzy na co dzień noszą w chuście/ergo w góry kupują ten sprzęt......ja też się zastanawiam jak ograniczyć nasz bagaż żeby było jak najmniej bo wciąż mam tendencję do zabierania zbyt wielu rzeczy, szczególnie ubrań :hide:....teraz zazwyczaj nosi mąż bo jeździmy razem. Niby są te plecaczki do ergobaby które się montuje na nosidło.....może to by się Tobie sprawdziło.....ewentualnie jakaś gigantyczna torebka biodrowa/nerka albo mała torebka sportowa przez ramię zakładana......ja wodę noszę w bidonie zawieszonym na karabińczyku o szlufkę spodni na biodrze więc największy element jest poza torbą i pod ręką.
Edit: Olśniło mnie....przecież Ty masz psa! Plecak dla psa kup i zapakuj....my mamy taki: http://www.pelna-miska.pl/pl/p/RUFFWEAR-plecak-Approach-Pack-MEDIUM-Pacyfic-Blue/5945 ale nasza suka już stara i nie chce nosić latem ;-( a psa na pasie biodrowym zapnij na smyczy z amortyzatorem i niech cię ciągnie pod górę ciebie to bedzie Ci jeszcze lżej ....hahaha genialna jestem c'nie :applause:
Nautika, my wlasnie caly czas myslimy z mama o wyjezdzie w gory, ale nie wiemy, jak rozwiazac kwestie noszenia wszystkiego, co potrzebne, na nawet krotka wycieczke (ona niespecjalnie moze dzwigac za 3 osoby) :(
Huskymama, niestety nerki, itp. odpadaja. Nie bardzo umiem sobie wyobrazic, jakiej by musiala byc wielkosci, zeby pomiescic pieluchy, sweter dla mnie i dla dziecka, peleryne p-deszczowa i butelke wody 1,5l :lol:
efcia1981
21-05-2014, 10:29
w ubiegłym roku na szlaku oglądałam takie nosidło turystyczne http://www.skalnik.pl/sprzet-turystyczny/plecaki/nosidelka/nosidelko-koala-+-pokrowiec_390,s7382.html i w nim faktycznie dziecko SIEDZI. drugim plusem jest bez wątpienia to że częściowo moze spełniać funkcje plecaka. ale cena POWALA
gdzie-idziesz
21-05-2014, 10:50
skoro temat zboczył na bardziej praktyczne tematy, dodam że w niektórych sklepach sportowych można wypożyczyć nosidło turystyczne dla dziecka.
Nautika masz rację....nawet moi znajomi którzy na co dzień noszą w chuście/ergo w góry kupują ten sprzęt......ja też się zastanawiam jak ograniczyć nasz bagaż żeby było jak najmniej bo wciąż mam tendencję do zabierania zbyt wielu rzeczy, szczególnie ubrań :hide:....teraz zazwyczaj nosi mąż bo jeździmy razem. Niby są te plecaczki do ergobaby które się montuje na nosidło.....może to by się Tobie sprawdziło.....ewentualnie jakaś gigantyczna torebka biodrowa/nerka albo mała torebka sportowa przez ramię zakładana......ja wodę noszę w bidonie zawieszonym na karabińczyku o szlufkę spodni na biodrze więc największy element jest poza torbą i pod ręką.
Edit: Olśniło mnie....przecież Ty masz psa! Plecak dla psa kup i zapakuj....my mamy taki: http://www.pelna-miska.pl/pl/p/RUFFWEAR-plecak-Approach-Pack-MEDIUM-Pacyfic-Blue/5945 ale nasza suka już stara i nie chce nosić latem ;-( a psa na pasie biodrowym zapnij na smyczy z amortyzatorem i niech cię ciągnie pod górę ciebie to bedzie Ci jeszcze lżej ....hahaha genialna jestem c'nie :applause:
Tak i będę tachać i psa pod górę i dziecko i siebie.
Jedno jest pewne, że na jednodniowy wypad samemu się nie pojedzie. Nawet z dzieciakiem odpieluchowanym. Jak już się wychodzi na jakąś dłuższą trasę, to raczej można sobie pozwolić na niesienie tylko i wyłacznie dziecka. Dlatego ja się nigdy nie zdecydowałam. Co innego na dłuższy czas. Wtedy można na serio wziąść z pokoju w góry tylko wodę i kasę.
w ubiegłym roku na szlaku oglądałam takie nosidło turystyczne http://www.skalnik.pl/sprzet-turystyczny/plecaki/nosidelka/nosidelko-koala-+-pokrowiec_390,s7382.html i w nim faktycznie dziecko SIEDZI. drugim plusem jest bez wątpienia to że częściowo moze spełniać funkcje plecaka. ale cena POWALA
Jak na Salewę, to nie aż tak zbyt wygórowana cena :)
Nie złe jest.
ależ cena jest analogiczna do ceny chusty wiec dlaczego wzdychacie?
przyznaję miałam cos takiego, mąż za 20 zł kupił;) dzieć wylądował w tym całe dwa razy;D ale nie o tym chcialam pisać.... mianowicie, nasze było dla rodzica baaaaardzo wygodne - 15 tys. pasków umozliwiajacych regulację chyba kazdej częsci. dodatkowo dwie bardzo obszerne kieszenie. dziecko naprawdę było w nim 'leciutkie' - znaczy się nosidło było dobrze dostosowane do potrzeb rodzica;) a jezeli chodzi o boba- nie wisiał (siedzisko było dość szerokie), ale pozycji żabki to zdecydowanie nie miał;)!
i wiem, teraz rozpętam burze, ale jezeli dziecku w takim wygodnie i NIE WISI NA KROCZKU to nie widze problemu by raz do roku zabrać takowe ze sobą na 2 wędrówki w góry. nie zniszczy to przeciez nagle kręgosłupa dziecka! choć jeżeli ma się porządne ergo lub chustę to zupełnie nie widzę w takowym zabiegu sensu.
A ja niedawno sprzedawałam i dlugo nikt nie chciał:
http://www.theclothdiapershop.com/assets/images/ERGOImages/ERGOBPImage1.jpg ;)
A ja niedawno sprzedawałam i dlugo nikt nie chciał:
http://www.theclothdiapershop.com/assets/images/ERGOImages/ERGOBPImage1.jpg ;)
świetne, nie wiedziałam, że takie rzeczy są. nie odciągało dziecka do tyłu?
efcia1981
21-05-2014, 21:35
spinek, ale właśnie w tym jest różnica - czy to dobre NOSIDŁO-turystyczne-SIEDZIADŁO ;) (tzn dzieć siedzi - jak w tym salewy) czy nosidło-wisiadło-na-kroku.
ale moje podpórek na nogi nie miało i imo, co wiadomo ważniejsze, odpowiedniej/porządanej pozycji dziecka równiez, niestety
świetne, nie wiedziałam, że takie rzeczy są. nie odciągało dziecka do tyłu?
Sama nie nosiłam, sprzedawałam nowe grzecznościowo - bo odkryłam to cudo dopiero teraz - jak jesteśmy ponosidłowi :) Ale na szybko przymocowałam do mojej Manducy i było bardzo ok. Oczywiście to nie jest przewidziane do noszenia 20kg ziemniaków, ale myślę że 2 bluzy, bidon, butelka, kanapki, mała apteczka, telefon, chusteczki, pieluchy i portfel, czyli to, co jest potrzebne na jednodniową wycieczkę, spokojnie wejdzie i nie zgniecie. Dodatkowo te plecaki mają swoje szelki, więc może je nieść druga osoba, można nieść z przodu mając dziecko z tyłu lub nieść z tyłu mając dziecko z przodu. Tej samej osobie, która miała tamten, został chyba jeszcze jeden i własnie narzekała że nie poszedł, a IMO to fajny patent :)
Sama nie nosiłam, sprzedawałam nowe grzecznościowo - bo odkryłam to cudo dopiero teraz - jak jesteśmy ponosidłowi :) Ale na szybko przymocowałam do mojej Manducy i było bardzo ok. Oczywiście to nie jest przewidziane do noszenia 20kg ziemniaków, ale myślę że 2 bluzy, bidon, butelka, kanapki, mała apteczka, telefon, chusteczki, pieluchy i portfel, czyli to, co jest potrzebne na jednodniową wycieczkę, spokojnie wejdzie i nie zgniecie. Dodatkowo te plecaki mają swoje szelki, więc może je nieść druga osoba, można nieść z przodu mając dziecko z tyłu lub nieść z tyłu mając dziecko z przodu. Tej samej osobie, która miała tamten, został chyba jeszcze jeden i własnie narzekała że nie poszedł, a IMO to fajny patent :)
fajny, fajny, jeżeli można by było załozyć na osobnych szelkach na plecy nosidło i na osobnych plecak-to już z pewnością nie powinno ciążyć. jeżeli kiedys będę miała drugiego boba z pewnością się za takowym rozejrzę:) rozwiązywałoby to moje zonki z noszeniem dodatkowego plecaka, torby.
świetne, nie wiedziałam, że takie rzeczy są. nie odciągało dziecka do tyłu?
to ja odpowiem, bom szczęśliwą nabywczynią, winną Hester recenzję ;)
nie, nie odciąga dziecka do tyłu. nie można napchać tego plecaka do granic oczywiście, żeby dziecia nie gniotło w plecy, ale bardzo sprytny patent na wszelkie najbardziej potrzebne rzeczy, zaskakująco pojemny jest. ma trzy kieszonki, do których można sięgnąć bez problemu z dzieckiem na plecach. jest też bardzo wygodny jako plecak nie-do-nosidła :)
to ja odpowiem, bom szczęśliwą nabywczynią, winną Hester recenzję ;)
nie, nie odciąga dziecka do tyłu. nie można napchać tego plecaka do granic oczywiście, żeby dziecia nie gniotło w plecy, ale bardzo sprytny patent na wszelkie najbardziej potrzebne rzeczy, zaskakująco pojemny jest. ma trzy kieszonki, do których można sięgnąć bez problemu z dzieckiem na plecach. jest też bardzo wygodny jako plecak nie-do-nosidła :)
O, super że napisałaś i że się dobrze sprawdza :) Czyli jakby kiedyś jednak był kolejny chuścioch... ;)
O, super że napisałaś i że się dobrze sprawdza :) Czyli jakby kiedyś jednak był kolejny chuścioch... ;)
... to pisz koniecznie do mnie, plecak będzie czekał ;)
... to pisz koniecznie do mnie, plecak będzie czekał ;)
:applause:
huskymama
21-05-2014, 22:32
Tak i będę tachać i psa pod górę i dziecko i siebie.
ale dlaczego miałabyś tachać psa :hmm: myślałam, że to taka rasa co lubi dużo chodzić .... ale fakt z psem dochodzi jeszcze woda dla niego.....chyba że na trasie są strumienie. Ja serio po ostatnim łażeniu po górkach rozważam znóww jakiegoś tymczasa w typie husky bo kurcze z psem ciągnącym to się śmiga a nie chodzi po górach :-)
Bo jeden ciągnie za bardzo, a drugiego trzeba ciągnąć. Ta moja suka ma już chyba 11lat, nawet jak zwieje z domu to wraca za pół godziny, bo woli leżeć :)
to ja odpowiem, bom szczęśliwą nabywczynią, winną Hester recenzję ;)
nie, nie odciąga dziecka do tyłu. nie można napchać tego plecaka do granic oczywiście, żeby dziecia nie gniotło w plecy, ale bardzo sprytny patent na wszelkie najbardziej potrzebne rzeczy, zaskakująco pojemny jest. ma trzy kieszonki, do których można sięgnąć bez problemu z dzieckiem na plecach. jest też bardzo wygodny jako plecak nie-do-nosidła :)
To teraz jednak mi szkoda, ze sie nie zdecydowalam :( znalazlam wczesniej kilka recenzji w necie, ze on zmienia niekorzystnie srodek ciezkosci i nie do konca jest przez to wygodny, dlatego sie przestraszylam...
Powered by vBulletin® Version 4.2.1 Copyright © 2024 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.