PDA

Zobacz pełną wersję : Kółkowa - proszę o opinie



LidkaM
27-01-2014, 22:43
Oczekuję drugiego dziecka, z pierwszym chustowanie nam nie wyszło (kręcz szyjny, rehabilitacja, brak umiejętności - motałam tak, że dziecko wyginało się w S). Tym razem nastawiam się optymistycznie, posiadam w domu jedną LennyLamb wiązaną, ale przymierzam się do kółkowej. Chciałabym jak najtaniej (dwie pociechy to portfel szczuplejszy), przymierzam się do tej http://allegro.pl/chusta-kolkowa-bebelulu-i3921544242.html ale prosiłabym o opinie, czy warto w ogóle to kupować. Cena póki co jest śmiesznie niska, ale podejrzewam, że wzrośnie nieco i zamiast kupować piętnaście byle jakich wolałabym jedną a dobrą chustę. Obawy mam do dwóch rzeczy:
1. kółka - czy te kółka sprawdzają się pod kątem bezpieczeństwa dziecka? Nie sądzę, abym nie podtrzymywała dodatkowo dziecka, bo pewnie tak robić będę (z przyzwyczajenia choćby, pierwsze dziecię non-stop było na rękach), ale jeśli zdarzy mi się uwolnić ręce w celu zrobienia czegokolwiek, czy ono w tej chuście jest bezpieczne?
2. materiał - wydaje mi się cienki w porównaniu z tym co mam w domu (wspomniane LennyLamb), z kolei to co mam w domu wydaje mi się grube i toporne, jak się z dzieciem w to zawijałam czułam się niezbyt dobrze, z kolei na fotkach, filmach widuję kobiety zachustowane właście w coś, co wydaje się cienkie i lekkie. Jak to jest w przypadku bebelulu?

Mayka1981
28-01-2014, 09:05
1. kółka - czy te kółka sprawdzają się pod kątem bezpieczeństwa dziecka? Nie sądzę, abym nie podtrzymywała dodatkowo dziecka, bo pewnie tak robić będę (z przyzwyczajenia choćby, pierwsze dziecię non-stop było na rękach), ale jeśli zdarzy mi się uwolnić ręce w celu zrobienia czegokolwiek, czy ono w tej chuście jest bezpieczne?


Bezpieczne? Tak, bezpieczne, nie pękną, nie wygną się ani nic z tych rzeczy, także tu spokojnie.
Ale one są takie na przekroju owalne i manewrowanie chustą na kółkach do najprostszych nei należy - ale da się jak potrzeba :)


2. materiał - wydaje mi się cienki w porównaniu z tym co mam w domu (wspomniane LennyLamb), z kolei to co mam w domu wydaje mi się grube i toporne, jak się z dzieciem w to zawijałam czułam się niezbyt dobrze, z kolei na fotkach, filmach widuję kobiety zachustowane właście w coś, co wydaje się cienkie i lekkie. Jak to jest w przypadku bebelulu?

Materiał - dla mnie materiał ma znacznie mniejsze znaczenie w kółkowej niż w tkanej - w snesie może być cienszy.

Komfort noszenia głównie zależy od dobraniu odpowiedniego dla siebie rodzaju ramienia (i tu dla mnie bebelulu odpada) no i od łatwości dociągania...

Jakbyś się zdecydowała to doradzam tylko wywalenie od razu tego sznurka - teoretycznie jest do sciągania krawędzi przy noszeniu w kołysce, w praktyce tylko przeszkadza i ten sam - a w zasadzie lepszy - efekt osiąga się odpowiednim dociągnięciem.

A dlaczego chcesz mieć kółkową? Do noszenia noworodka w kołysce? Czy chwilę potem na biodro?

Kółkowe tkane zdarzają sie na all albo i na naszym straganie za kilkadziesiąt złotych, plus mamy dziewczyny szyjące któe też co nieco mają fajnego do zaproponowania, a każdą chustę można przecież sprzedać jak się nie sprawdzi ;)

LidkaM
28-01-2014, 21:40
Dzięki za odpowiedź.
Dlaczego kółkową? Właśnie dla noworodka w kołysce. Pierwszego dziecka nie wypuszczałam z rąk (w zasadzie nie bardzo się dało, argumenty, iż dziecko sobie popłacze a potem zaśnie i będę miała spokój jakoś do mnie nie przemawiały i nadal nie przemawiają, Michu chciał być przy mnie i koniec) i skończyło się to dość poważnymi bólami kręgosłupa i rąk. Z tego co wyczytałam kółkowe dla noworodka jak najbardziej, ale może trafiłam na jakieś błędne info, gdybyś mnie skorygowała byłabym bardzo wdzięczna.
Potem chcę się przerzucić na tkaną (bo taką mam). Skoro kółkowej będę używała raczej krótko (jak sądzę) nie chcę też wydawać na nią sporej sumki (niby 200 zł to nie jest dużo, ale jak się policzy wszystko, czego dla dziecka człowiek potrzebuje to się spora sumka uskłada).
Nie wiem czy w tkanej można nosić noworodka, ja jakoś tego nie widzę (główka, za bardzo się kiwa), ale może też mam błędne pojęcie o tym.
Ja w ogóle mam słabe pojęcie o chustonoszeniu, chciałabym i mam ambicje się nauczyć. Może tym razem się uda.....

owieczka33
28-01-2014, 23:03
Odradzam noszenie w chuście kółkowej w kołysce.
Jeżeli masz tkaną, to lepiej naucz się motać w tkaną noworodka. Można. Najlepszym wiązaniem będzie kangurek- bedziesz miec dziecko z przodu, a ręce w 100% wolne. :)

Może na początku wydać Ci się to czarna magia, ale się nauczysz. :)
Może spotaknie w klubie kangura? albo z doradcą? Zawsze jak ktoś pokaże bedzie łatwiej, ale to już jak drugi szkrab będzie na świecie.

Mayka1981
29-01-2014, 09:27
Dlaczego kółkową? Właśnie dla noworodka w kołysce. Pierwszego dziecka nie wypuszczałam z rąk (w zasadzie nie bardzo się dało, argumenty, iż dziecko sobie popłacze a potem zaśnie i będę miała spokój jakoś do mnie nie przemawiały i nadal nie przemawiają, Michu chciał być przy mnie i koniec) i skończyło się to dość poważnymi bólami kręgosłupa i rąk. Z tego co wyczytałam kółkowe dla noworodka jak najbardziej, ale może trafiłam na jakieś błędne info, gdybyś mnie skorygowała byłabym bardzo wdzięczna.
Potem chcę się przerzucić na tkaną (bo taką mam).

Zdania na temat noszenia w kołysce są podzielone, jest po prostu kilka elementów na które trzeba zwrócić uwagę i które są ważne przy układaniu malucha w chuście - zresztą tak samo jak w tkanej.
W tkanej oczywiście też możesz nosić, w zależności od potrzeb i preferencji Twoich i maluszka masz do wyboru kangurka, kieszonkę albo kołyskę z 2x.

Dobrze jest poznać różne opcje i dobrać rozwiązanie najkorzystniejsze dla Was, więc zawsze polecam spotkanie z kimś noszącym, doradca, inna mama - w towarzystwie zawsze raźniej ;) a jakby nie było takiej możliwości pomożemy ile będzie można przez forum :)

A ta woja chusta LL to sztywna jest raczej czy fajna i miękka?

Alassea
29-01-2014, 11:01
Ja jeszcze o samej bebelulu hamalu - miałam jako pierwszą kółkową i dla mnie to była porażka. Trudno dociągało mi się kółka, sznurki bardzo przeszkadzały więc je wyciągnęłam, ale został po nich tunel w materiale. Sam materiał cienki bo to len. I ramię absolutnie mi nie pasowało (to akurat kwestia indywidualnej wygody). ;-)

LidkaM
29-01-2014, 19:26
A ta woja chusta LL to sztywna jest raczej czy fajna i miękka?

Sztywna właśnie, odstrasza mnie, zniechęca.
Dlatego szukam innych opcji.

Poćwiczyć z kimś z mojego miasta lub okolic chciałam trzy lata temu, zostałam sama na placu boju i dlatego tym bardziej boję się kolejnej porażki. Dla mnie to upiornie trudne. Myślałam, że w kółkowej będzie łatwiej, bo nie trzeba motać wokół siebie (ilekroć próbowałam zamotać tkaną wokół siebie moje dziecię nie mogąc doczekać się matki zaczynało płakać, co dodatkowo powodowało moją irytację, nie chcę tego znów).
Czy w tkanej można nosić noworodka od samego początku? Co z główką? Czy można zawiązać się właśnie w kołyskę, tak aby karmić dziecko, kiedy będzie taka potrzeba?

Mayka1981
30-01-2014, 11:34
Łoj dłuugo by można było...

Wszystko się da, wieczorem mogę jakąś dłuższą wypowiedź sklecić, chyba że jakaś dobra dusza co nieco napisze w miedzyczasie.

W pionie można od samego początku, materiał podtrzymuje kręgosłup na całej długosci a główka leży na Twojej klatce więc nic się z nią złego nie dzieje.

Do karmienia można się chustą troszku osłonić np od ludzi tudzież wspomóc takie ułożenie dziecka, żeby rękami za wiele nie trzymać - ale na pewno nie można zawiązać do karmienia i chodzić w takiej pozycji równocześnie karmiąc - na to we mnie zgody nie ma ;)
Karmiłam w kółkowej troszkę, jak nosiłam do ululania i przy ataku płaczu, żeby można było szybciej zmienić lulanie na karmienie - ale zawsze dziecko pod obserwacją i noszenie i karmienie nie były jednoczesne, że tak się wyrażę.

W dobrze zawiązanej kołysce masz materiał między sobą a dzieckiem, więc to nie jest dokładnie taka pozycja dziecka/chusty jaką się ma przy karmieniu, trochę trzeba zmienić w wiązaniu i pozycji dziecka zmieniając zastosowanie chusty. Ale można to zrobić w miarę szybko i sprawnie, kwestia wprawy i pewności siebie i świadomości, co w danym momencie robisz.

LL możesz spróbować połamać - wyprać i wyprasować na wilgotno (kilka razy...), położyć pod prześcieradłem żeby na niej trochę pospać, zawiązać sobie huśtawkę na drążku albo starszemu hamak pod stołem zrobić, idealnie byłoby wrzucić do suszarki jak masz jakąś w pobliżu. No albo kupić nową ;)

Z chustami jest trochę tak jak z prawem jazdy - jak pierwszy raz masz ruszyc na miasto to nie wiadomom za co się chwycić i na co zwrócić uwagę - ale po kilku próbach zazwyczaj robi się taki "KLIK" i już wszystko robi się równocześnie i automatycznie, i nawet można przy tym pośpiewać ;)

LidkaM
01-02-2014, 00:19
Łoj dłuugo by można było...


Z chustami jest trochę tak jak z prawem jazdy - jak pierwszy raz masz ruszyc na miasto to nie wiadomom za co się chwycić i na co zwrócić uwagę - ale po kilku próbach zazwyczaj robi się taki "KLIK" i już wszystko robi się równocześnie i automatycznie, i nawet można przy tym pośpiewać ;)

Poproszę o ten klik magiczny ;) obawiam się, że z chustami tak jak z prawem jazdy u mnie będzie: mam a nie jeżdżę.

Karmienia i jednoczesnego gotowania obiadu też jakoś nie potrafię sobie wyobrazić, chcę się jedynie przygotować na takie sytuacje, jakie miałam z pierwszym dzieckiem - w pewnym momencie sam cyc nie sprawiał mu radości, denerwował się i dopiero jak wstałam i go nosiłam karmiąc i kołysząc jednocześnie - uspokajał się. A mnie odpadały ręce, mam dość słabą tę część ciała.
Podobnie nie jestem w stanie sobie wyobrazić noszenia w pionie noworodka (no nie szło mi i tyle, po swoich przejściach z zajściem w ciążę i jej donoszeniem byłam tak przewrażliwiona na punkcie dziecka, że bałam się go uszkodzić zwykłym dotknięciem), boję się, że zrobię coś nie tak, że skrzywdzę. Dlatego wygodniejsza wydawała mi się kołyska. I dlatego spodobała mi się kółkowa, bo wydaje mi się łatwiejsza w obsłudzie dla takiego laika jak ja.

Wyprałam tak jak piszesz swoją LL, nadal sztywna, choć zdaje mi się, że nie tak mocno. Próbuję się nią omotać, brzucho mi przeszkadza, misio nie współpracuje (a co dopiero mały człowieczek), ja się irytuję. Wiązanie kołyski zdecydowanie mi nie idzie. Ponadto wydaje mi sie za długa, można toto skracać?

A jeszcze odnośnie wspomnianej wyżej Bebelulu i uwag w sprawie dobrania odpowiedniego rodzaju ramienia: na co zwracać uwagę? Ja z chustami jak z samochodem, patrzę czy mi się kolor podoba, bo na reszcie aspektów się nie znam. Czy można mniej więcej określić patrząc na swoją budowę, jaki rodzaj ramienia jest odpowiedni dla mnie? No i sprawa materiału: są różne, bardziej i mniej "śliskie" (tak mi się wydaje), chyba to też powinnam brać pod uwagę?

Mayka1981
01-02-2014, 16:34
Zaraz mi lapek padnie więc szybko - można skrócić tkaną bez problemu.

Ramię to kwestia indywidualna, serio - najbardziej uniwersalne jest jednak płaskie/proste (bez żadnych zakładek), kółka metalowe sling ring, chusta średniej grubości, śliskość hmmm... nosiłam i w "zwykłej pościelowej" i w porządnych firmowych - i dla mnie po pierwsze 1.ramię, 2.duże kółka.
Z resztą można sobie poradzić wytrwałością ;)

Mogę Ci podesłać kilka linków do fajnych imo instrukcji wiązania w pionie, ale to już raczej jutro - tudzież poszperaj w wątkach forumowych, to naprawdę nie jest takie straszne :)

Na kilka przypadków konsultacji w których mama nie była przekonana do pionu i ćwiczyłyśmy pion i poziom tylko raz mi się zdarzyło, że ostatecznie wybór padł na kołyskę w 2x, ale jak widać nie ma rozwiązań uniwersalnych, trzeba sobie przećwiczyć różne opcje i tyle :) Odwagi!

LidkaM
03-02-2014, 22:37
Dzięki za rady. Bebelulu jednak nie kupiłam. Wrzuciłam jeszcze raz do pralki swoją LL, wyprasowałam tak jak radziłaś i jakoś ją bardziej polubiłam od tego :)
Za to obejrzałam sobie fotki na stronce Nati chust elastycznych i wydaje mi się, że wiązanie tam tak zgrabnie i porządnie wygląda (porządnie w sensie: nigdzie materiał nie odstaje, nigdzie się nie fałduje, nigdzie nie marszczy) i pomyślałam sobie, że jeśli tkana mi nie leży to może lepiej już elastyczną? Właśnie przez to ramię, wydaje mi się, że przy kółkowej nosząca/y nie jest obciążony równomiernie, ale to chyba będzie tak przy każdej kołysce.
No nic, popróbuję, poszperam jeszcze tutaj na forum, w razie co będę jeszcze zawracać głowę. Bebelulu odpuściłam.
Dzięki jeszcze raz.

panthera
03-02-2014, 23:02
ja nosiłam noworodka w elastyku. dla mnie opcja ok, bo to były moje absolutne początki. warto elastyczna pozyczyć- bo to opcja wygodna tak do 6-max 8 kg i nie ważne co tam piszą producenci. przy elastyku podoba mi się fakt że raz zawiązanej nie trzeba rozwiązywac tylko można wkładać i wyciagać dziecko w miare potrzeb.
ale z tego co widziała wśród noszących w elastyku - boja się zawiązać mocno, a zbyt słabo zawiązana chusta elastyczna podtrzymuje dużo gorzej niż trochę niedociągnięta tkana.
bebelulu małam i pozbywałam się szybciej niz lupowala- strasznie cięzko w tym poprawnie ułozyc maluszka w pozycji kołyski. taka zwykła kółkowa bez żadnych bajerów typu sznurki, ramię proste ew zakładkowe ale w miarę szerokie, żadek pasek. ja w kółkowej nosiłam w pionie nawet 2 latka sie da na krótkie dystanse (np straszne błoto- trzeba przenieść z samochodu do mieszkania, albo szybkie zakupy typu chleb i mleko. kółkowa tez zawsze jeździła pod wózkiem jako chusta awaryjna. mój syn lubił spać w wózku ale nie lubił leżeć w nim kiedy nie spał.

Mayka1981
05-02-2014, 23:00
Wrzuciłam jeszcze raz do pralki swoją LL, wyprasowałam tak jak radziłaś i jakoś ją bardziej polubiłam od tego :)
:thumbs up:
A powszechnie wiadomo, że "motność" i nośność chusty jest wprost proporcjonalna do uczucia, jakim się ją darzy ;)

Z elastykiem to tak hmmm... Jak masz doświadczenia z tkaną - chociaż nie do końca dobre - to nie wiem czy bym próbowała, tzn głównie ze względu na koszty, bo w sumie cóż szkodzi spróbować wszystkich opcji jak się nadarzy okazja...

Elastyk ma swoje wady do których główną jest moim zdaniem "spłaszczanie" dziecka, ale też da się je zminimalizować, a zaletą dla niektórych przeważającą jest to, że nie muszą jednocześnie wiązać, że tak powiem w dużym uproszczeniu "jedną ręką" i podtrzymywać dziecka drugą. I często wybierają ją rodzice niepewni swoich umiejętności w manewrowaniu dzieckiem jako takim - w sensie przy pierwszym dziecku, a Ty masz drugie więc teoretycznie powinno pójść łatwiej...

Noszenie w chuście ma oczywiście wspierać prawidłową pozycję dziecka i jego rozwój, ale i jednocześnie dawać mamie i dziecku komfort codziennego obcowania i poczucie bezpieczeństwa. Pytanie czy elastyk coś w tych kwestiach u Ciebie poradzi - a to już tego nie wiem.. .

Nosiłam w elastyku starszego kilka łądnych tygodni, młodszą chyba kilka razy, jakby mnie się jeszcze jakiś noworodek trafił to pewnie przetestuję na nim wszystkie dostępne mi opcje, ale jak ma to być chusta sztuk jeden - no to tkana. Prana, prasowana, złożona w kostkę robiąca za poddupnik, no po prostu kochana :)

karpandzia11
05-11-2017, 20:44
również skorzystam z rady dzięki :)