PDA

Zobacz pełną wersję : Nowe, tanie chusty -Zakończenie tematu chustowania



kofeina
08-01-2014, 12:17
W chuście nie noszę, sprzedałam swojego bambusa (wcale mi niewesoło), ale trzymam rękę na pulsie (tęsknię, przyznaję się).
Czytałam ostatnio notkę o chustach za 500 zł do szpitala w Rudzie Śląskiej (pewności nie mam), a potem dyskusję, która się w oparciu o tę notkę rozwinęła. Okazało się, że nie o chusty chodzi, a o tuniki, więc podejrzewam, że te 500 zł też nie musi być prawdą.
Chciałam jednak zapytać o coś innego: w dyskusji pojawiło się kilka głosów, że chustę można kupić i za 60 czy 70 zł, i jest dobra. Słyszałam to parę razy, OK. Dalszy ciąg argumentacji: dobrze się sprawdza, dobrze się nosi, w zupełności wystarcza i - to mnie najbardziej ciekawi - porównywałam (em) z drogimi chustami i nie ma różnicy.
Sprawdziłam u Allegriego - owszem, są chusty, ale ja znam te materiały, wiem, kto je produkuje, i wiem, że to jest zwykła bawełna pościelowa. Ba, można ją kupić w sklepie w Warszawie, byłam, widziałam, macałam. Pościel - OK. Prześcieradło - OK. Akcesoria do pokoju dziecięcego - OK (będę szyła dziecku tipi, moim zdaniem te materiały idealnie się nadają). Ale chusta? Rozumiem, że można sprzedawać takie chusty, ale nie wierzę, że można nie czuć różnicy choćby dotykając materiału, o noszeniu nie wspomnę. A dyskutanci twardo twierdzą, że sprawdzali i różnicy nie ma.
Można nie poczuć różnicy?

Mag
08-01-2014, 12:24
ja widzę, kiedys dorobiłam sie siniaków na ramionach wypróbowując takie płótno, żeby naocznie porównać.
ale no jak raz zawiążesz na minutę to pewnie nie widac różnicy;)
ewentualnie jak się nosi raz na miesiac przez pół godziny w awaryjnej sytuacji usypiajac dziecko, tez nie widać, bardzo duzo jest takich noszących własnie, mają chustę czy "chustę" i mega sporadycznie noszą, ale są przecież noszącymi, więc się wypowiadają.

panthera
08-01-2014, 12:34
sorry ale z bawełny pościelowej dobrej chusty nie będzie. i mówię to na podstawie 3 lat noszenia i 2 lat testów różnych chust i nosideł gdzie średnio miałam na testach 1 chustę co 2 tyg. najlepiej wypadają z tych chust tanie chusty skosnokrzyzowe (choć ta co miałam na testach sztywna i szorstka, nie dla noworodka).
i tak jak piszę Mag jak ktoś zawiąże na chwilę a miał w ręku może jedną , może 2 chusty i to twarde sztywne,to różnicy może nie poczuć.
a to że czasem okazyjnie można zdobyć całkiem dobrą używana lub niemal nową chustę bo ktoś nie bardzo wie co sprzedaje to potwierdzam. Sama upolowałam didka Paula 4 za 100 zł na allegro :D. dziewczyny tez znajdowały za bezcen chusty w szmateksach itp. z tym, że to nie regularna sprzedaż.

inka
08-01-2014, 12:36
No wlasnie, to zalezy na jak dlugo, bo na 5 minut to I w koc.mozna zawiazac I bedzie, ale na dluzszy spacer to tylko porzadna szmata bynamiej nie za 100 zl, ale kilka razy tyle ( mowie o cenie nowych)

Edit: jezeli ktos pisze ze nie czuje roznicy to pewnie na oczy nie widzial porzadnej chusty.

kofeina
08-01-2014, 12:42
Z tego, co przeczytałam, wynikało, że chodzi o nowe chusty z allegro, które nie kosztują więcej, niż 80 zł.
Różnicę to ja widzę nawet na zdjęciu, o dotykaniu nie wspominam (a o noszeniu to już w ogóle) - naprawdę jako pościel może być świetne, a jeśli się nie spierze apretury, to nawet sama stoi ;)
Użytkownicy tych chust nie doprecyzowali, jak często ich używają, może rzeczywiście gwoździem programu jest czas noszenia?

melodi
08-01-2014, 12:45
Ja czuję różnicę w odejmowaniu ciężaru dziecka, i w układaniu się chusty na mnie podczas motania. W pościelówce było by mi mega nie wygodnie, ciężko.

Pat
08-01-2014, 13:07
Z tego, co przeczytałam, wynikało, że chodzi o nowe chusty z allegro, które nie kosztują więcej, niż 80 zł.
Różnicę to ja widzę nawet na zdjęciu, o dotykaniu nie wspominam (a o noszeniu to już w ogóle) - naprawdę jako pościel może być świetne, a jeśli się nie spierze apretury, to nawet sama stoi ;)
Użytkownicy tych chust nie doprecyzowali, jak często ich używają, może rzeczywiście gwoździem programu jest czas noszenia?

Czas noszenia, waga dziecka, nasze umiejętności wiązania oraz oczekiwania względem chusty (chodzi mi zarówno o komfort noszenia, jak i żywotność tkaniny).

Porównywanie pościelówek ze skośnokrzyżowymi to jak porównywanie mercedesa z maluchem.

lila4
08-01-2014, 13:09
W pościelówce nosiłam prawie 7 lat temu przez 2 miesiące i po zakupie mega sztywnego hoppka w dodatku 5,4 m od razu poczułam różnicę:)

ślimaczuś
08-01-2014, 13:09
Ja czuję różnicę w "lepszych" chustach to co dopiero różnica pomiędzy chustą a "chustą". Można szczególnie na dworcu Centralnym w Warszawie zobaczyć panie z pewnej grupy społecznej co w zwykłych apaszkach noszą, da się da, ale o konsekwencjach nikt nie mówi głośno.

Mag
08-01-2014, 13:26
Ja czuję różnicę w "lepszych" chustach to co dopiero różnica pomiędzy chustą a "chustą". Można szczególnie na dworcu Centralnym w Warszawie zobaczyć panie z pewnej grupy społecznej co w zwykłych apaszkach noszą, da się da, ale o konsekwencjach nikt nie mówi głośno.
może nie konsekwencjach, raczej chodzi o kasę, jesli mnie nie stac, to codziennie noszę w tym, co tanie, bo samo noszenie jako działanie ma swoje plusy dla mnie (własnie takie jak dla tych pań i mieszkanek pustyni powiedzmy, dziecko przy mnie i po bólu, praktyczne), jesli mnie stać, to zwiększam komfort noszenia kupując cos, co lepiej nosi i jest wygodniejsze.
jesli odsuniemy kwestie kasy na bok, to zdecydowanie czas noszenia jest gwoździem, nosząc sporadycznie 10 minut we wszystkim jest wygodnie, tanim i drogim, lepszym i gorszym.

mi.
08-01-2014, 13:30
a ja znam taka historię, w której główna bohaterka BARDZO chciała nosić. uważała, że chusta to chusta i pościelówka jest ok. Czuła że to jest nie tak, tamto jest nie tak. Drogą eliminacji pozostała tylko i wyłącznie przy 2x, bo nic innego nie dało się z tego porządnie zawiązać.

Jaki finał?

Dorobiła się nieprzyjemnych konsekwencji okołokręgosłupowych, ale jej 2x zostało dopracowane naprawdę do perfekcji. Mimo, że to wiązanie narzucające oczywiste ograniczenia i posiadające swoje niedoskonałości - było świetnie wykonywane.

ślimaczuś
08-01-2014, 13:33
Mag ale ja nie neguję, że w tym przypadku chodzi o pieniądze, raczej chciałam zauważyć, że człowiek we wszystkim nosić potrafi, a jaki komfort i czy zdrowe dla dziecka to inna sprawa. Przy apaszkach, pościelówka wydaje się rarytasem, co by nie mówić.

Mag
08-01-2014, 14:38
Mag ale ja nie neguję.
wiem, wiem, chciałam zaznaczyc tu inny aspekt:), konsekwencje noszenia też sa istotne, swoją drogą takie konsekwencje tez wychodza dopiero przy regularnym noszeniu, nie sporadycznie, wydaje mi się

abcd_2007
08-01-2014, 15:50
Na poczatku przygody z chustowaniem kupilam poscielówke bo, no właśnie, była tania (chyba 50 pare zł).
Młody mial wtedy jakies dwa miesiące i wagę około 4 kg. Wkurzałam się niemiłosiernie bo wiazanie (kieszonka) mi strasznie opadała, wszytsko sie luzowało, nijak nie dało się w miare dobrze dociągnąć.
Szmata wpijala się w ramiona, ale nosiłam i byłam zadowolona że w końcu moge wiele zrobić w domu bez jęków młodego:)
Potem kupiłam rapalkę i to byla niebo a ziemia:)
W końcu mogłam przejść te 300 metrów do sklepu bez poprawiania co chwila wiązania.

Tak więc dla mnie różnica jest ogromna. I nie dziwie się że osoba która ma po raz pierwszy styczność z pościelówką stwierdza, że noszenie jest do bani, ze niewygodne itd.

bydzia
08-01-2014, 16:34
syrena też samochód - można nim jeździć a jakże :)

IMO różnica jest - koleżanka sama sobie uszyła - z czegoś tam, nawet nie wiem, ale wolała nosić w moich :)

jana
08-01-2014, 16:39
jako chustonówka miałam takową - przy 5 kg dziecku na pół h. nie czułam róznicy wtedy, przy większym, lub na dłużej raczej różnicy nie można nie wyczuć

Kudlata
08-01-2014, 19:30
koleżanka mi pożyczyła swoją "chustę", gdybym nie miała już wtedy swojej natki to bym się zniechęciła na dobre do noszenia pewnie. To była naprawdę ładna pościelówka.. Koleżance już powiedziałam, że jak będzie miała drugie dziecko to ma sobie inną chustę sprawić (pierwszego właściwie nie nosiła bo było jej za ciężko) a z tamtej będą fajne poduszki :D

JoShiMa
08-01-2014, 20:00
a ja znam taka historię, w której główna bohaterka BARDZO chciała nosić. uważała, że chusta to chusta i pościelówka jest ok. Czuła że to jest nie tak, tamto jest nie tak. Drogą eliminacji pozostała tylko i wyłącznie przy 2x, bo nic innego nie dało się z tego porządnie zawiązać.

Jaki finał?

Dorobiła się nieprzyjemnych konsekwencji okołokręgosłupowych, ale jej 2x zostało dopracowane naprawdę do perfekcji. Mimo, że to wiązanie narzucające oczywiste ograniczenia i posiadające swoje niedoskonałości - było świetnie wykonywane.

Tak jak byś o mnie pisała, tylko ja się nie dorobiłam problemów z kręgosłupem. I nie nosiłam w pościelówce tylko w lnie ;) A różnicę czuję.

mi.
08-01-2014, 20:10
Spokojnie. Nie pisalam o Tobie.

JoShiMa
08-01-2014, 20:56
Spokojnie. Nie pisalam o Tobie.
No przecież wiem. Jeśli odniosłaś wrażenie, ze mnie to jakoś zirytowało, to oświadczam, że nie. Mam dystans do swoich błędów ;) Poza tym mnie się naprawdę względnie dobrze nosiło i to nie przez 15 minut.

pati291
08-01-2014, 21:07
Widzę nawet różnicę pomiędzy chustą tego samego producenta jak ma inny skład;)
Co do samoróbek się nie wypowiadam, bo na szczęście mojej przygody z chustami od nich nie zaczynałam.

owieczka33
08-01-2014, 22:36
Kurcze, nie zlinczujcie mnie, ale nosiłam w no-name od Zazu (to chusta, chyba z Afryki, ale żadna firmowka) i nosiła mi mojego ciężarka pięknie! A naprawdę parę chusty w łapach miałam ;-)

Co do pościelów to nie znając się na chustach, a jedynie raz motając w sklepie LL, gdy w Haltexie zobaczyłam pościelówę to od razu widziałam, że coś z nią nie hallo, zatem nawet nie trzeba się znać.

husky
12-01-2014, 19:22
Hmm powiem tak, czesto ktos chce kupic cos najtaniej i nowe a pozbiej okazuje sie ze to jest do doopy i trza kupic lepsze i nie wychodzi wcale taniej...

ale wracajac do tematu ostatnio znajoma chciala zamowic chuste to jej mowie ze najlepsze uzywki ale firmowki... dalam kilka linkow a ta mi wyslala link chusty za 100zl... oczywiscie nie skosnokrzyzowa... wiec ja ze absolutnie nie bo MUSI byc skosnokrzyzowa... mowie ze jak juz chce nowa to little frog za za 150-170zl w zaleznosci od dlugosci, a ona w koncu kupila skosnokrzyzowa z allegro od tego uzytkownika co robi te nieskosnokrzyzowe i wydala 144zl... bo taniej... kurcze a teraz pyta jak dobrxe dociagnac bo ona nie daje rady... ja moze nie wydaje duzo na chusty bovmam uzywana nati i uzywanego hot slinga ale jednak wole znane firmy...

owieczka33
12-01-2014, 20:11
Hmm powiem tak, czesto ktos chce kupic cos najtaniej i nowe a pozbiej okazuje sie ze to jest do doopy i trza kupic lepsze i nie wychodzi wcale taniej...

ale wracajac do tematu ostatnio znajoma chciala zamowic chuste to jej mowie ze najlepsze uzywki ale firmowki... dalam kilka linkow a ta mi wyslala link chusty za 100zl... oczywiscie nie skosnokrzyzowa... wiec ja ze absolutnie nie bo MUSI byc skosnokrzyzowa... mowie ze jak juz chce nowa to little frog za za 150-170zl w zaleznosci od dlugosci, a ona w koncu kupila skosnokrzyzowa z allegro od tego uzytkownika co robi te nieskosnokrzyzowe i wydala 144zl... bo taniej... kurcze a teraz pyta jak dobrxe dociagnac bo ona nie daje rady... ja moze nie wydaje duzo na chusty bovmam uzywana nati i uzywanego hot slinga ale jednak wole znane firmy...
Oszczędny traci dwa razy ;)

kofeina
12-01-2014, 20:58
Jednym słowem użytkownicy powiedzmy-że-chust mogą być stuprocentowo przekonani, że jest OK i nie ma różnicy, jeśli użytkują chustę rzadko i krótko.
Już rozumiem, w czym rzecz.

JoShiMa
12-01-2014, 21:49
Jednym słowem użytkownicy powiedzmy-że-chust mogą być stuprocentowo przekonani, że jest OK i nie ma różnicy, jeśli użytkują chustę rzadko i krótko.
Już rozumiem, w czym rzecz.
I jeśli nie mają porównania. Bo przeciez nie tylko o odczuwanie ciężaru chodzi ale i o przebieg wiązania w ogóle.

huskymama
12-01-2014, 22:00
a ja znam taka historię, w której główna bohaterka BARDZO chciała nosić. uważała, że chusta to chusta i pościelówka jest ok. Czuła że to jest nie tak, tamto jest nie tak. Drogą eliminacji pozostała tylko i wyłącznie przy 2x, bo nic innego nie dało się z tego porządnie zawiązać.

Jaki finał?

Dorobiła się nieprzyjemnych konsekwencji okołokręgosłupowych, ale jej 2x zostało dopracowane naprawdę do perfekcji. Mimo, że to wiązanie narzucające oczywiste ograniczenia i posiadające swoje niedoskonałości - było świetnie wykonywane.

:hmm: nie wiedziałam, że mamy wspólną znajomą :-P ... też znam podobną historię.

yvona
12-01-2014, 22:46
Jeszcze dochodzi do tego syndrom "wiem lepiej i nikt mnie nie przekona". Sporo osob, mimo, ze nie ma pojecia o czym mowi, kocha wypowiadac sie z perspektywy eksperta, czyli np. ktos sprobowal dwie chusty, dajmy na to poscielowke za 50pln i za 100pln i wszem i wobec pozniej trabi, ze tyyyle juz probowal, widzial, ba, doradzal i pomagal wiazac setki razy (gdy tak naprawde to moze bylo raz i to przypadkiem :P), ze sila rzeczy oczywiscie sie zna i jego zdanie i opinia sa niebywale cenne i niekwestionowane.

Moj ojciec na ten przyklad uparcie wmawial mi, ze w filmie "Tango i Cash" gra Patrick Swayze i ni huhu nie dal sie przekonac, nawet, kiedy polecialy napisy koncowe i mu palcem pokazalam rzeczone nazwisko. Nadal obstawal przy swoim.

owieczka33
12-01-2014, 22:54
Jeszcze dochodzi do tego syndrom "wiem lepiej i nikt mnie nie przekona". Sporo osob, mimo, ze nie ma pojecia o czym mowi, kocha wypowiadac sie z perspektywy eksperta, czyli np. ktos sprobowal dwie chusty, dajmy na to poscielowke za 50pln i za 100pln i wszem i wobec pozniej trabi, ze tyyyle juz probowal, widzial, ba, doradzal i pomagal wiazac setki razy (gdy tak naprawde to moze bylo raz i to przypadkiem :P), ze sila rzeczy oczywiscie sie zna i jego zdanie i opinia sa niebywale cenne i niekwestionowane.

Moj ojciec na ten przyklad uparcie wmawial mi, ze w filmie "Tango i Cash" gra Patrick Swayze i ni huhu nie dal sie przekonac, nawet, kiedy polecialy napisy koncowe i mu palcem pokazalam rzeczone nazwisko. Nadal obstawal przy swoim.

Takie osoby "lubię" najbardziej. Samozwańczy experci od wszystkiego.
Ponosi przez 2 miechy w pościelówce, potem przerzuci się na wisiadło i wszystkim opowiada jak to cięzko w takiej chuście nosić!
Jestem cięta, bo się nasłuchałam jak to sobie kręgosłup niszcze, od osoby, która nosiła tylko w wisiadle, za to teraz wie jak to cięzko, jak plecy bolą i jakie to fatalne dla kręgosłupa i moje argumenty odbijają się od ściany. Gorzej, bo to moja Ciotka i mi Ojca podburza. :hide:

yvona
12-01-2014, 23:50
Owieczka, takich ludzi sie nie przekona, no chyba zeby ich na tortury wziac :P
Najlepszy ignor, ale z tym w rodzinie to juz ciezej jest.

WiOlcia
13-01-2014, 00:23
I jeśli nie mają porównania. Bo przeciez nie tylko o odczuwanie ciężaru chodzi ale i o przebieg wiązania w ogóle.
Znajomym od pościelówki pożyczyłam Natkę. Leszek stwierdził, że "nieźle nosi", tak bezemocjonalnie, bezrefleksyjnie...

letka
13-01-2014, 00:49
Bo wstyd bylo sie przyznac ze niebo a ziemia ;P

JoShiMa
13-01-2014, 00:52
Bo wstyd bylo sie przyznac ze niebo a ziemia ;P

To samo pomyślałam.

NetNaida1892
18-01-2014, 18:12
Ja swoją Rapalu mam po siostrze, sama dokupiłam właśnie dwie takie pościelówki. Sporadycznie są używane, na co dzień jakoś mi tak wygodniej.

magda19800
22-01-2014, 08:41
cztery lata temu kupiłam lnianą chustę firmy, która już teraz robi skośnokrzyżowe ;) bo tanio a nie wiadomo czy nam się spodoba... i niestety okazała się zwykłym kawałem płótna, którego nijak nie dawałam rady dociągnąć zwłaszcza, że było nowe, niezłamane, zniechęciłam się do noszenia na dłuższy czas, potem kupiłam na forum używaną grecję i to był strzał w 10 :) ale kurczę, widzę, że z chustami apetyt rośnie w miarę jedzenia :)

morrighan
22-01-2014, 14:06
A ja sobie myślę, wnioskując z rozmów z różnymi ludźmi, że to trochę błędne koło jest.
Niektórym szkoda kasy na chustę - musi być nowa - no bo jak to?? używana??? a co jak się nie spodoba, a tyyyyle kasy kosztuje? - więc kupują byle taniej (i ładniej;) choć to mocno subiektywne;), a później okazuje się, że niewygodnie, plecy bolą, dociągnąć się nie da, instrukcja nieczytelna, a doradca chustowy to samo zło, bo kasę chce wyciągnąć... I w tej pokręconej logice wychodzi na to, że jednak nie warto przepłacać za lepszą chustę - bo przecież chusta to chusta...

inka
22-01-2014, 17:00
ale jak ktos bardzo chce chustowac to sie wgryzie w temat i bedzie nosil.

aniamakrela11
03-02-2014, 23:40
Nosiłam w pościelowej Azimi lnianej od koleżanki. Ona ją dostała po siostrze, na jakichś warsztatach nauczyła się motać, ale to było jakieś zupełnie inne motanie (tylko kieszonka, dziwnie dociągnięta, zawsze z trzema warstwami materiału na dziecku). nosiła ostatni raz, jak mała miała z 9 miesięcy, teraz chusta jest u mnie, w razie jak moja jest w praniu a MUSZĘ zamotać. Ale to jest makabryczne, mi się wbija w ramiona okrutnie i zawsze się boję, co się na małej udkach wtedy dzieje... Ale miło się dociąga, bardzo lekko, powiedziałabym, że samowiążąca jest w porównaniu z moją nati. A, ta pościelowa to się wzdłuż w taką harmonijkę zwija i koleżanka tak nosiła, z harmonijką na plecach dziecka... Teraz po rozmowach wie, że są inne, że pewnie wygodniej, ale zamotać plecaka nie chce się nauczyć ;)

Falka
04-02-2014, 01:00
Na własnym przykładzie wiem, że jak komuś leży na sercu dobro dziecka to bez problemu doczyta co i jak.

Napaliłam się na chustę jak mała miała dwa miesiące. Siadłam któregoś dnia do kompa, aby rozeznać temat i choć początkowo z wyglądu podobały mi się pościelówki :twisted: to po ok godzinie szperania, czytania opinii i kombinowania doszłam do wniosku, że najlepszym wyborem na początek będzie skośno-krzyżowa Natka. Chwilę później nabyłam używane Mulu. [Dodam jeszcze, że tutaj też oczywiście trafiłam, ale nie chciało mi się czytać postów, bo za dużo tego było i szukałam raczej artykułów na temat noszenia. Chusty.info odkryłam dużo później.]

Co do różnicy - na zdjęciu może i nie widać, ale w użytkowaniu czuć. Ja jestem długodystansowcem, aktualnie noszę ponad dwulatkę, często i na długich trasach. Różnice między chustami są bardzo odczuwalne przy takim noszeniu. Są bawełny, w których można nosić godzinami, a są takie w których już po chwili mam dość.

Jest jednak jeszcze jedna kwestia - jakość wiązania. Nawet najlepsza chusta źle dociągnięta jest warta tyle, co pościelówka.
Jeśli ktoś twierdzi, że nie ma różnicy między tanią pościelówką, a skośnokrzyżową i sam to sprawdził to najprawdopodobniej nie umie motać i cokolwiek nie zawiąże to jest mu tak samo (nie)wygodnie.

kofeina
05-02-2014, 18:38
No i o.
Poruszyłam temat teoretycznie, a tu chustoprześcieradło mam niejako na żywo.
Koleżanka ma dwie - może nie ekspertki, ale osoby trochę bardziej obeznane w temacie, niż nieobeznane. W tym ja.
Polecałam noszenie w chuście, ewentualnie nosidlo ergo, kiedy przyjdzie pora.
Mówiłam.
Koleżanka czytała.
I co? I kupiła prześcieradło, którego mb w sklepie kosztuje 13 zł (z 5 mb można zmajstrować trzy chusty, stówę każda, złoty interes).
I co tu zrobić, droga redakcjo, żeby przez to prześcieradło nie zniechęciła się do noszenia?

magda19800
05-02-2014, 18:53
kupić jej w prezencie tanią skosnokrzyzową lub pożyczyć swoją, niech poczuje różnicę :-)

kofeina
05-02-2014, 19:40
Ja już swoją sprzedałam, ale pamiętam, że zanim kupiłam, pożyczałam z wypożyczalni chustowej Nati (sunset chyba). Chyba jej to zaproponuję.

owieczka33
05-02-2014, 22:27
Ja już swoją sprzedałam, ale pamiętam, że zanim kupiłam, pożyczałam z wypożyczalni chustowej Nati (sunset chyba). Chyba jej to zaproponuję.
To świetny pomysł, nawet wizualnie zauwazy różnice, a jak zamota, z Twoją fachową pomoca to zrozumie dlaczego w przescieradle mniej fajnie się nosi, a wypozyczenie 2 lata temu tanie było, a w razie zakupu chusty- odliczało się kwotę wypozyczenia od ceny chusty...

kofeina
08-04-2014, 08:22
Wczoraj dowiedziałam się, jak zakończyła się historia z chustowaniem - ano rezygnacją, bo zamotanie trwa dłużej, niż wrzucenie dziecka w plecak, pójście i powrót.
Nie chciałam dociekać, co to za nosidło (przy okazji zerknę, ale podejrzewam, że to tak zwane nosidło turystyczne ze sztywnym stelażem), i nie będę podpowiadać, że może gdyby to była chusta, a nie prześcieradło, byłoby łatwiej. I może gdyby chociaż 10% energii, którą włożyli w wybieranie, kupowanie, sprzedawanie i kombinacje z wózkami, poświęcili na rozpoznanie tematu chust, nie trzeba by narzekać, że z wózkiem trudno, bo wszędzie schody.
Swoją drogą nie zdawałam sobie sprawy, że drzemie we mnie chustowy... hm... fanatyk? ;)

sloneczna
24-02-2016, 17:48
Jestem tu nowa, więc przyznam się bez bicia, choć na początku nie chciałam.
Niedawno postanowiłam nosić syna w chuście (ma 8 tygodni) i głupia ja, bez żadnego obeznania w temacie, kupiłam szmatę na Allegro. Ot, prześcieradło w kolorowe pasy. Ładne całkiem.
Tak, da się w tym nosić, ale jak usiadłam i zaczęłam czytać, to okazało się, że "da się" nie wystarczy. Teraz oczywiście jestem zła na siebie, plus z tego taki, że nie było drogo i jakoś tę kasę odżałuję. A jak już będę po konsultacji z fachowcem i okaże się, że syn akceptuje chustę bez problemu, to kupię coś porządnego i używanego.

Sandra
24-02-2016, 18:58
U, ale temat odkopany. W sumie to przypomniało mi się jak ze znajomą ostatnio rozmawiałam. Ma dziewczynkę w wieku mojgp Hugo. I kupiła naprawdę ładne prześcieradło. Starałam się przekonać, ale mówiła, że jej wygodnie. Tłumaczyłam sploty, objaśniałam, ale "nie bo ta pani co chusty czyje to ona sprzedaje ich bardzo dużo i specjalnie nam taką uszyła bo dziecko było noszone w lato i mała jest lekka" Gr... Moje słowa nie miały żadnego znaczenia bo jakaś pani sprzedaje dużo prześcieradeł. Nie musiałam długo czekać za chwilę mała była śpiąca, więc pożyczyłam naszego Leosia a sama zamotałam prosty w tym prześcieradle. Znajoma "o, jak czuć różnice!" ja w myślach "o matko, odpadną mi ramiona" A więc ten, tego...

Sloneczna nie przejmuj się. Ważne, że już odkryłaś forum :). Gdyby nie moja położna to pewnie też bym taką kupiła jako pierwszą ;).

sloneczna
28-02-2016, 18:13
No, moja mama stwierdziła, że skoro już kupiłam to coś w paski, to można z tego zrobić ładny parawan na plażę, żeby nasz Leoś był osłonięty latem od wiatru :). Jutro mam warsztaty chustowe, może po nich będę mądrzejsza i będę wiedziała lepiej, co kupić :D