PDA

Zobacz pełną wersję : Problem z didkiem



kura
31-08-2013, 21:46
Parę dni temu stałam się dumną posiadaczką nowej chusty marzeń - Laury Didymosa. Dziś założyliśmy ją dosłownie trzeci raz i straszna sprawa - w górnej części, tak na wysokości rączek zauważyłam jakby otarcia czy zmechacenia. Wygląda na to, że powstały od ocierania się fragmentów chusty prowadzonych z ramion w dół o załamania materiału na boku ciała (zamotałam kieszonkę) :szok:
Szok - a miał to być chustowy mercedes!
Czy może któraś spotkała się z czymś takim?

FatalFuchsia
31-08-2013, 22:04
Jak to wygląda? Tak?

https://lh6.googleusercontent.com/-2s5ACWTZBHM/Uch-6t83nLI/AAAAAAAAA3w/OWqQFdU0jeM/s640/img_6823.jpg

Bardzo typowe, dla wielu chust nie tylko Didymosa - im bardziej "szorstka" i gruba chusta tym większe prawdopodobieństwo, że będzie takie przetarcia miała. Bardzo częste w chustach z lnem, praktycznie 50% lnianych indio, które miałam z drugiej ręki takie ślady miało, a moje grube didkowe bawełny przetarć nie mają mimo wielu lat na liczniku. Na chustach z wełną w tym miejscu powstają dla odmiany zmechacenia.

Ich powstawaniu zapobiec można starannym prasowaniem po każdym praniu chusty (z obu stron, para na full), więc od razu widać jak poprzedni właściciel dbał o chustę. Jeśli Ci to przeszkadza, nie kupuj od ludzi, którzy chust nie prasują i tyle:)

kura
31-08-2013, 22:13
Oj, u mnie to wygląda znacznie gorzej... Jutro może wrzucę zdjęcie. Fakt - raz ją uprałam i nie uprasowałam (rety, ja prawie nic nie prasuję!). Ale to nowa, sklepowa chusta, no i bawełniana.

FatalFuchsia
31-08-2013, 22:24
Oj, u mnie to wygląda znacznie gorzej... Jutro może wrzucę zdjęcie. Fakt - raz ją uprałam i nie uprasowałam (rety, ja prawie nic nie prasuję!). Ale to nowa, sklepowa chusta, no i bawełniana.

Wyprasuj. W chustach, zwłaszcza wiązanych ciągle na jeden sposób, zgruchomieniu i tarciu podlegają ciągle te same miejsca, jeśli ich od czasu do czasu nie "rozluźnisz" i nie rozprostujesz prasowaniem, to trwałe zagniecenia gotowe.

edit: akurat (z mojego doświadczenia) Didymosy są na to bardziej podatne niż np. Oscha. Chusty z konopiami oraz bawełniane mniej podatne niż te z lnem. Lniane i wełniane indio bardziej niż inne wzory.
Nie wiem jak z innymi firmami, bardzo intensywnie używam tylko tych dwóch, żadna inna u mnie nie zagrzała miejsca na tak długo, żebym mogła się autorytatywnie wypowiedzieć.

martekle
31-08-2013, 22:25
normalnie nie wierzę! dawaj zdjęcia :)

soh
01-09-2013, 00:39
A moze malenstwo pociagnelo lapkami? Pozulo sobie? Rozne sie zdarzaja.
Kalina rok temy wyciagnela mi nitke z teviota :mad: Udalo sie naprawic na szczescie, bo nic nie urwala, ale duzo cierpliwosci mnie to kosztowalo. A niedawno tak mi Sumire zalatwila marigolda, ale malo i mam nadzieiej, ze w praniu sie samo ulozy jak trzeba.

Dawaj zdjecia :)

kura
01-09-2013, 14:02
https://picasaweb.google.com/lh/photo/MRWL9nN49Ybu1KX7fq9u6NMTjNZETYmyPJy0liipFm0?feat=d irectlink

Wygląda to tak...Raczej nie od żucia i chwytnych łapek... Jest to dosyć widoczne, zwłaszcza po założeniu - zauważyłam w sklepowym lustrze.
Jeszcze nie prasowałam, spróbuję, ale chyba i tak będę reklamować, w końcu to nówka :evil:

kura
01-09-2013, 14:06
https://picasaweb.google.com/lh/photo/MRWL9nN49Ybu1KX7fq9u6NMTjNZETYmyPJy0liipFm0?feat=d irectlink

może tak będzie widoczne zdjęcie?

Ilonsa
01-09-2013, 14:09
Nie widzę zdjecia

agatkan
01-09-2013, 14:10
pomogę ze zdjęciem:)
https://lh6.googleusercontent.com/-aeYOSoWcVUQ/UiMqipXArsI/AAAAAAAABTA/iHSOg_hImSA/s640/DSCF5428.JPG

Guest
01-09-2013, 14:12
Mam watpliwosci czy reklamacja zostanie uznana, bo to wyglada na otarcia powstale w trakcie uzytkowania lub prania (jezeli np. beben ma jakies szorstkie miejsce).
Widoczne wady fabryczne tego typu, powinno sie reklamowac przed praniem i rozpoczeciem uzytkowania.

FatalFuchsia
01-09-2013, 18:00
Mi też to wygląda na atak pralki. Przetarcia, o których pisałam, są to jaśniejsze pasy, ale tkanina nie jest naruszona. Nową ją kupiłaś? Didymos od jakiegoś czasu tego modelu nie ma w ofercie, nie mam pojęcia od kiedy dokładnie, bo to nie był limit i nie ma jej w WWD.

owieczka33
01-09-2013, 23:44
Jeżeli Laura wyszła razem z Norą (bo kolory bardzo podobne, a wzór taki sam), to był to wzór sprzed 9 lat...
Jednak to tylko takie moje domniemywania....

kura
02-09-2013, 11:27
Dzięki, Agatkan!

To jednak nie drapieżna prala - co dnia bełtają się w niej pieluchy i inne różności, więc wcześniej bym odkryła takie jej skłonności.
Otarcia są wyraźnie symetrycznie po dwóch stronach środka, na zagnieceniach w miejscach gdzie stykał się materiał prowadzony poziomo z płachtami schodzącymi z ramion.
Chustę kupiłam w sklepie, w pudle, nie pomyślałam, żeby pytać czy to nówka. Nie pomyślałam, że mogła leżeć tam 9 lat :shock:
No cóż, dziś pojadę z reklamacją. Fakt, że uszkodzenia powstały w trakcie użytkowania, ale jeśli coś takiego pojawiło się po dwóch noszeniach, to z materiałem jest coś nie halo :evil:
Jak nie przyjmą reklamacji, to określenie "szmata" w stosunku do Laury nabierze nowego wydźwięku :mad:
Wygląda na to, że poczciwa stara chusta LennyLamb, choć mniej urodziwa, wygrała z didkiem w przedbiegach - bez bólu zniosła nawet dwutygodniowe dziczenie po krzaczorach w Beskidzie Niskim!

Guest
02-09-2013, 11:34
Laura byla jeszcze 2-3 lata temu normalnie dostepna na stronie Didymosa.

owieczka33
06-09-2013, 12:31
Kura i jak rozwiązałaś problem? Mam nadzieję, że Didek Ci to rozpatrzył pozytywnie.

Guest
06-09-2013, 12:44
Tak na marginesie, wyobrażam sobie co by sie na forum działo, gdyby w tym wątku chodziło o chuste innej firmy :lol:

madzi
06-09-2013, 13:05
Tak na marginesie, wyobrażam sobie co by sie na forum działo, gdyby w tym wątku chodziło o chuste innej firmy :lol:

Trafne spostrzeżenie :)

yvona
07-09-2013, 11:08
Wiecie co, ja bym nawet tego nie zauwazyla chyba... ale mnie nie ruszaja pozaciagane nitki :D :D jak sie zdarzy, w koncu uzytkuje ;) wiadomo, czlowiek dba, ale nie upilnuje do konca, to jak z dzieckiem, moment nieuwagi i zeba nie ma :P

kura
05-10-2013, 22:58
Wstyd się przyznać :hide:, ku przestrodze powiem co to było...
Ale od początku:
W sklepie bez problemu przyjęli chustę, ostrzegając jednak, że to długo potrwa. Chyba po dwóch dniach zadzwoniła do mnie właścicielka, że chusta jest do odbioru i wszystko z nią w porządku. Otóż wystarczyło dobrze wypłukać - białe plamy to był proszek, który na zgięciach wyszedł na wierzch chusty. A te strzępki/kłaczki też jakoś zniknęły, może je ściągnęła wałkiem do kłaczków?
Od tego czasu nosiłam ją bardzo intensywnie i wszystko ok. Chciałam nawet wstawić zdjęcie tych niby uszkodzonych miejsc, ale odkryłam, że jest już nie pierwszej czystości :oops:
Jak mi znowu prala słabo wypłucze, to nie ręczę za siebie :mad:
A w ogóle to jak teraz spojrzałam na to zdjęcie, to wcale nie wydaje mi się ono takie przerażające... Widać już mi chuścina spowszedniała...

owieczka33
06-10-2013, 08:41
Fajnie, że to nie żadna wada, a proszek do prania, hihihihi, smieszna historia z happy-endem :thumbs up: