PDA

Zobacz pełną wersję : wiązania samochodowe



malgos
30-08-2013, 21:46
Zimą zwłaszcza, dla maluszka pod kurtką. Pytam, bo będę starszaczkę odwozić autem, potem przesiadka do busa i transport do pkola.

Co wiążecie? I jak? Na dużym mrozie?

Bo mi wychodzi, że możliwa tylko kółkowa noszona pod kurtką, albo 2X, bo zawiązuję luźno chustę w domu na sobie, a po wyjściu z auta wsadzam malucha i szybko dociągam, od biedy nawet w na przednim siedzeniu, a kończę w innym ciepłym miejscu (sklep, autobus)...

Nie bardzo wyobrażam sobie inne wiązanie w takich warunkach...

IzaBK
30-08-2013, 21:48
wiązałam kółkową, lub używałam poucha. Pod kurtką. Wkładanie odbywało się w samochodzie, po wyjęciu z fotelika wożonego na przednim siedzeniu pasażera. tylko musiałam odsunąć trochę fotel od kierownicy :)

agatkan
30-08-2013, 21:52
didytaia wiązałąm na siedząc w samochodzie:mrgreen:

Magenta
30-08-2013, 21:53
Podepnę się :mrgreen: maluszka pod kurtką a 1,5 roczniaka:confused:

IzaBK
30-08-2013, 21:54
Podepnę się :mrgreen: maluszka pod kurtką a 1,5 roczniaka:confused:

kółkowa na kurtce lub nosidło ergo. :)

Magenta
30-08-2013, 22:03
Dziękuję:)

martekle
31-08-2013, 22:32
ja też kółkową przerabiałam przy takich odbiórkach
teraz młoda już cwana wbiega do Kuby do przedszkola
moze sie tam bawic i szalec
to nie chce w chuscie siedziec
straszne to teraz odbieranie starszaka z 1,5 roczną siostrą prawie

Anna Nogajska
06-09-2013, 20:02
zdecydowanie kółkowa :)

owieczka33
06-09-2013, 20:47
Nie będę orginalna- kółkowa.

soh
06-09-2013, 23:51
Nie będę orginalna- kółkowa.

A ja na krotkie to wolalam 2x. Kolkowa mi jakos w prowadzeniu samochodu przeszkadza, ciagle zawadza, a ja lubie miec swobode dla rak. 2x jakos nie, moze dlatego, ze na dwoch ramionach?

Poza tym, jak na szybko, to zdarza mi sie zostawic Sumire w samochodzie, szczegolnie jak spi i jak pada (widze samochod w miejscu skad odbieram Kaline, zreszta u nas wies i kolo przedszkola nie ma zywej duszy poza dziecmi i mamami).

mi.
07-09-2013, 00:00
Poza tym, jak na szybko, to zdarza mi sie zostawic Sumire w samochodzie, szczegolnie jak spi i jak pada (widze samochod w miejscu skad odbieram Kaline, zreszta u nas wies i kolo przedszkola nie ma zywej duszy poza dziecmi i mamami).
na tym forum to już lepiej napisać, ze się gardzi jaglanką niż że zostawiasz dziecko samo w aucie :znaika: ;)

a w temacie - kółkowa albo pouch :)
co tam komu bardziej pasuje do ciucha :D

luliluli
07-09-2013, 00:05
na tym forum to już lepiej napisać, ze się gardzi jaglanką niż że zostawiasz dziecko samo w aucie :znaika: ;)

a w temacie - kółkowa albo pouch :)
co tam komu bardziej pasuje do ciucha :D


Wiedzialam, ze bedzie OT :)

malgos
07-09-2013, 12:24
Kurcze no. Kilka razy spróbowałam z kółkową i .. owszem, mota się szybko, na krótkie wypady faktycznie jest super, ale ja mam przesiadkę z mojego auta do następnego busa, dojazd (20 min), odstawienie dziecia, powrót juz komunikacja miejską. Ostatnio całość trwała prawie 2h, bo to drugi koniec miasta i o ile w tamtą stronę jazda szybka (15-20 min busem), o tyle powrót dłuuugi, bo autobus się spóźnił. Ramię czułam, jednak to asymetryczne wiązanie :( na długie wyjścia nie za bardzo. Dobrze chociaż, że transport powrotny miałam za darmo, bo kasowniki wysiadły :).

Chyba jednak spróbuję z 2x :(. Bo kangura motać w samochodzie to nie bardzo chyba się da (nie próbowałam), a rozbierać się do koszulki, żeby podociągać kangura czy kieszonkę na zewnątrz auta, to przy 7 stopniach nie bardzo...

edit. a plecaczek próbowałyście? Ja mam duże auto (citroen picasso grand), może dam radę jakoś w środku? W końcu nie przecież nie zarzucam dziecia, tylko "przetaczam" go po swoim ramieniu.

Wiem, ze kombinuję, ale jeszcze trochę takich kursów będę musiała zrobić, a nie chcę, żeby kręgosłup mi wysiadł, i tak mam lekka skoliozę :(.

edit. wózek nie wchodzi w grę, to jest malutki bus :(.

Anna Nogajska
07-09-2013, 14:19
Moim zdaniem 2x Ci niewiele pomoże, cały ciężar jest na ramionach i kręgosłup szyjny musi mocno "walczyć".

Ja zakładałam w aucie nosidło na plecy to i plecak się pewnie jakoś da, chociaż dociąganie nie będzie łatwe. A jak nie dociągniesz to plecy też będą bolały :( Ale wiesz, jak o tym myślę to coraz bardziej realne mi się wydaje, że to może się udać :)
Tylko wtedy co: chcesz wiązać na kurtce?

soh
08-09-2013, 01:39
mi - ja i tak lekki przypadek jestem, bo mamy dookola prowadza samochody z dziecmi w wisiadlach, czasem nawet na plecach!
A Sumi i owszem, zostawiam, bo u nas jak pada, to sciana deszczu, wiec nie bede jej przeciez na te 30s (tyle trwa odebranie Kaliny) wyciagac z samochodu, szczegolnie jak spi :-/ Nie mowiac o tym, ze przemoklaby do pieluchy w tym czasie, bo zonglowanie dziecieciem i parasolem jednoczesnie nie jest takie proste. Co kraj to obyczaj, warunki tu inne, kultura tez, i tyle w tym temacie chyba.

A jaglanka gardze - po dziecinstwie i wpychaniu na sile mam odruch wymiotny na sam zapach. Sorry :(

Wracajac do tematu - z 2x jedyny taki problem, ze dziecie moze sie zaczac bawic kierownica i wtedy mam ryk jak wysiadam z samochodu. Zwykle szybko przechodzi. Ostatecznie da sie dociagnac i pod kurtka, przy odrobinie wysilku.
Robilam tez plecaczki z krotkiej chusty przy samochodzie (jak nie pada to wysiasc, znalezc srodek, przewiesic na drzwiach zeby ziemi nie dotykalo i srodka nie zgubic, dziecie na plecy, chusta na dziecie i dociagnac), ale moj samochod to malenstwo, wiec w srodku nie ma szans. Ale na jazde busem potem wolalabym jakies wiazanie z przodu, zeby usiasc w busie tak i juz nie kombinowac.

Generalnie - wzielabym chuste. Zawsze mozna pokombinowac, zmienic wiazanie w trakcie, zawiazac w domu 2x, jak nie dobrze, to plecak, siodelko z pentelka mozna, ostatecznie z kieszonka sie pomeczyc. Przy kolkowej to kicha, bo nie ma opcji. A moze pomyslec o ergonomiku, coby ciezar na biodra puscic i plecy odciazyc?

malgos
08-09-2013, 09:01
Mój mały na ergonomika za mały (2 miesiące,już trzyma jako tako główkę, ale to i tak za mały jest), mam co prawda manduce z majteczkami, wkładałam do niego malucha w szpitalu, jak był obandażowany, ale tylko na 10 minut, do uśnięcia, na takie długie akcje 2 godzinne się nie odważę... :(

Wiązanie na zewnątrz samochodu mozliwe tylko gdy jest ciepło, na chłód 6-7 stopniowy nie chcę wyciagać malucha w samym pajacu i pakować do chusty, dociągać... Zresztą sama musiałabym się rozebrać z kurtki, zeby dobrze dociągnąć kieszonkę, nie mówiąc już o kangurze.

No nie wiem, muszę pokombinować. A ten didytai... muszę poczytać, co to takiego. Bo brzmi jak MT od didka.. Dla maluchów się nada?

malgos
08-09-2013, 09:22
No właśnie obejrzałam filmik z wiązaniem didytaia. Hmm... chyba muszę kupić i spróbować, zobaczyć, jak nam będzie. Przyznam, że kusi trochę, poczytałam, że raczej dla starszych dzieci, ale... ale na tym filmiku pozycja dziecka wygląda lepiej, niż w moim ostatnim kangurku, przynajmniej u góry jest dociągnięte, ja mam z tym problem.

malgos
08-09-2013, 23:17
Moim zdaniem 2x Ci niewiele pomoże, cały ciężar jest na ramionach i kręgosłup szyjny musi mocno "walczyć".

Ja zakładałam w aucie nosidło na plecy to i plecak się pewnie jakoś da, chociaż dociąganie nie będzie łatwe. A jak nie dociągniesz to plecy też będą bolały :( Ale wiesz, jak o tym myślę to coraz bardziej realne mi się wydaje, że to może się udać :)
Tylko wtedy co: chcesz wiązać na kurtce?

Chcę/Muszę wiązać pod kurtkę, w aucie zawsze zdejmuję kurtkę, jadę w samym swetrze, bo mi wiecznie gorąco jak prowadzę. Takiego maluszka nie potrafiłabym wiązać na kurtkę.

Anna Nogajska
09-09-2013, 08:26
Malgoś, proszę nie zakładaj Manduci :) Z tych majteczek robi się regularne wisiadło, tułów dziecka praktycznie zapada się w sobie. Do tego stopy są oparte o panel i to jest bardzo niekorzystne.

Diddy Tai, jak każde nosidło polecamy od wieku siedzącego. Ale jeżeli nie masz innego wyjścia to faktycznie będzie jednym z najlepszych rozwiązań- możesz zwęzić panel. Dobrym sposobem jest wywijanie pasów jak w kangurku- daje to dodatkową stabilizację obręczy barkowej.

malgos
09-09-2013, 10:35
Wiem, Aniu, to z manducą zdarzyło się raptem 3-4 razy w szpitalu, jak płakał po kilka godzin, mi ręce już mdlały, a chusta była wykluczona, bo miał ranę po oparzeniu, zabandażowaną, nie chciałam dociskać jej chustą jeszcze, do tego były upały.

Nad didytaiem myślę i szukam. Plecaczki ćwiczymy na razie po domu, jakoś chyba lepiej mi wychodzą ostatnio, niż kangur, mały nie wierci się tam mocno.

Anna Nogajska
09-09-2013, 11:38
Malgos, to z Manducą nie było, żeby jakieś poczucie winy w Tobie wzbudzać :) Daleka jestem od oceniania innych, są różne sytuacje w życiu.
Napisałam to w kontekście dłuższego, regularnego noszenia.

ane-eta
09-09-2013, 12:25
A może w samochodzie w to, co będzie Ci najłatwiej, np. 2x, a później gdzieś w pomieszczeniu, chociażby przedszkolu starszaka, zdjęłabyś kurtkę i zawiązała coś pożądnego na dalszą podróż? Z tym że musiałabyś mieć gdzie maleństwo na chwilę odłożyć...

malgos
09-09-2013, 14:26
Faktycznie... na krotko w kolkowa lub 2x a potem przewiazac... musze wyprobowac, tylko trzeba dwie chusty z soba nosić...

soh
10-09-2013, 04:41
Jak 2x i przewiazywanie to wystarczy jedna, najwyżej ogony bedą, a to zawsze można jakos wepchnac gdzieś czy dodatkowo w pasie obciążać, zeby sie po nogach i błocie nie majtaly :)

dagape
10-09-2013, 11:19
OT: Malgos, sto lat dla Martusi! :hbd:

malgos
10-09-2013, 13:17
ooo, dziękuję Dagape :):):). Właśnie uświadomiłaś mi, że suwaczek mojej córki się zatrzymał :mrgreen::omg:, bo urodzinki miała w połowie wakacji :). Muszę go chyba zresetować.

OT. Fajne masz zdjęcie w avatarku :mrgreen::applause:

melodi
10-09-2013, 20:47
Przeczytałam tytuł, i myślałam,że chodzi o wiązanie dziecka, z którym to tak omotanym można prowadzić samochód :duh:

gagatek78
18-09-2013, 12:35
Ja na takie okazje to 2x używam, a teraz jak większy to manduca pod kurtkę.

farmerkowa
19-09-2013, 06:43
u nas jak Igor był mały to "samochodowym" wiązaniem był 2x , potem awaryjnie kółkowa jeździła w samochodzie. Więc generalnie jaku pozostałych :)