PDA

Zobacz pełną wersję : kto jest weteranem?



malgosiak
06-02-2008, 21:37
czy udalo wam sie ustalic, kto z was nosi chuste najdluzej?

Kanga
06-02-2008, 22:14
ale jak najdłużej?? kto ma najstarsze dziecię na forum , czy kto najdłuzej czasowo je nosi?
gdzie takie licytacje były??
bo jeżeli mam obstawiac to mogę zacząć robić listę :D

dioneja
06-02-2008, 22:21
ale śmieszny wątek :D.
znam dokładną datę, kiedy pierwszy raz Kubek w chuście siedział (brakowało mu dnia, do ukończenia 1m.ż.). to także data zakupu pierwszej chusty- Hamalu- 06.10.2006. wiązankę (Hoppediz) kupiłam tuż przed świętami BN 2006,w niespełna trzy miesiące później.

Ruda
06-02-2008, 22:21
hehe, no nie ja:) moj staz wynosi dokladnie (bo zaczelam przygode z chusta 30 kwietnia (dokladnie wtedy doszla moja nati - pamietam, bo kupilam specjalnie na dlugi weekend majowy i sie modlilam, zeby na czas doszla) 9,5 miesiaca :) i to sa najpiekniejsze miesiace mojego macierzynstwa :)

http://images26.fotosik.pl/154/1f36b8559e3657d1.jpg (http://www.fotosik.pl)

tulipowna
06-02-2008, 22:26
:op:
kachna - cudne zdjecie, az sie wzruszylam i musialam leciec podejrzec mojego spiocha, spiacego w lozeczku. dzieciaki w chuscie sa przeurocze!

Ruda
06-02-2008, 22:29
a dziekuje:) moj maz uwielbia sie realizowac w fotografowaniu. oczywiscie tylko haneczka mu tak pieknie wychodzi, bo ja jak jakis koszmarek, az czasem mam wrazenie, ze cos ze mna jest nie tak :)
hanka-spioch pozdrawia inne spioszki :)

Zuzia
06-02-2008, 22:29
Kachna - zdjęcie jest cudowne!

anifloda
06-02-2008, 22:53
Noszę cztery lata i trzy miesiące z przerwą na prawie całą Kostkową ciążę. Helenkę nosiłam w kółkowej z wypełnieniem i zamkniętym ogonem przez ponad dwa lata, odkąd skończyła trzy miesiące, potem dla Kostka kupiłam kółkową z otwartym ogonem i jest noszony od trzeciego dnia życia. Miał 4 tygodnie, kiedy z kółkowej przesiedliśmy się w wiązaną, czyli jak łatwo policzyć w wiązanej noszę ponad 13 miesięcy.

DonKaczka
06-02-2008, 23:00
anifloda rzadzisz :)
ja kupilam chusty jeszcze w ciazy, pierwsze proby to lipiec 2006

Kanga
06-02-2008, 23:07
no ja Ankę niestety nosiłam tylko 4 pierwsze miesiące. potem nie wiedziałam jak.
Franek noszony jest od drugiego tygodnia życia.
Anifloda rządzi. razem z nią ustawiłabym KURCZE (gdzie ona jest bo nie widuję jej na forum) do tego mamalinę, kasię mysię i guruburu.. a jeszcze abielo.
hmm.. kilka osób ze 3 lata noszących się znajdzie :D

DonKaczka
06-02-2008, 23:11
hehe za 20 lat wszystkie bedziemy weteranki w Polsce i bedziemy opowiadac jak sie chustowanie w kraju rodzilo :)

tulipowna
06-02-2008, 23:18
wlasnie kaczusio, tak sobie dzisiaj zdalam sprawe, ze poniekad uczestnicze w waznym, epokowym wrecz rozwoju chustowania w polsce. super!!!

Ania z Tulikowa
06-02-2008, 23:21
A ja moją pierwszą wiązankę kupiłam chyba w sierpniu 2006, przed pierwszymi urodzinami Pawła, ważył już prawie 11 kg, ale super nam się chustowało :lol:

Ania z Tulikowa
06-02-2008, 23:22
Kasia zdjęcie jest boooskie!!!!

anifloda
06-02-2008, 23:41
Się poczułam jak bohater wojenny. O, w takim czymś nosiłam:
http://www.piasecki.net.pl/img/Chusty/s_2003-11-24_184248.jpg
Dziecko miało głowę za bardzo przygiętą do klatki, co teraz wyraźnie widzę na zdjęciach
i pewnie dlatego charczało, jak zasypiało. No i prawdopodobnie nosząc w kołyskach (na szczęście niedługo) pogłębiłam mojemu dziecku dysplazję.
Chusta (choć niektórzy mówią, że taka z wypełnieniem to chusta nie jest ;) ) leży na półce, wypłowiała i Kostka chyba nigdy w niej nie nosiłam, ale pozbywać się jej nie zamierzam.

mayetschka
06-02-2008, 23:49
zazdroszczę wszystkim mamom, które odkryły chustę przed lub tuż po urodzeniu dzieciaczka. ja Groszka noszę od listopada 2006. On miał wtedy 3 miesiące.
teraz w maju zamierzam od razu zachustować maleństwo jak tylko się wykluje. :D i nosić tak długo, aż samo odpadnie
:lol:

Vega
07-02-2008, 00:12
http://www.piasecki.net.pl/img/Chusty/s_2003-11-24_184248.jpg


pozycja faktycznie hmm... ciekawa...

MagdaS
07-02-2008, 01:52
To chyba przebiję aniflodę ( a co! :-) )
Nosiłam córkę gdzieś od początku sierpnia 2003 i to w wiązance!! Co prawda była to samoróbka z materiału z ikei ale w Polsce dostępne były tylko kółkowe zefiry z obrzydliwego, sztywnego prześcieradła - nawet chciałam kupić ale były okropne i na szczęście nie zrobiłam tego błędu.
A od sierpnia dlatego, że miałam instrukcję od didymosa i tam pisali, że w pionie to od 6 tygodni a pozycji leżących moje dziecię nie akceptowało.

dioneja
07-02-2008, 01:56
Anifloda, MagdaS- SZACUN! :mighty: :)

bonsai
07-02-2008, 09:31
A czy ktoś wie ile Hanti nosi? Bo ona chyba też dość długo :wink:

malgosiak
07-02-2008, 10:24
magda, gratuluacje.
hanti pewnie sama sie odezwie.
moze "weteranki" powinny miec jakies specjalne naszywki an chustach :lol: . ile wy ich macie, dziewczyny - przynzajcie sie. i jak wy to robicie, ze takie stosiki nudujecie w szafach??? :shock:

anifloda, zdjecie boskie.

anifloda
07-02-2008, 10:28
No więc na tę chwilę mam osiem :oops:

visenna2
07-02-2008, 12:17
W wiązankach noszę dopiero od 30.08.2006 :D
Przedtem, w lutym 2006 miałam Lulu ale to się zupełnie nie liczy bo nie umiałam sie nią posłużyć :)

visenna2
07-02-2008, 12:20
zazdroszczę wszystkim mamom, które odkryły chustę przed lub tuż po urodzeniu dzieciaczka. ja Groszka noszę od listopada 2006. On miał wtedy 3 miesiące.
teraz w maju zamierzam od razu zachustować maleństwo jak tylko się wykluje. :D i nosić tak długo, aż samo odpadnie
:lol:

Ja tez zazdroszczę :) Tobie też, 3 miesiące to malutki dzidziuś :), jak Zuzę zaczęłam nosic to miała 8 miesięcy :)

malgosiak
07-02-2008, 12:39
[quote="visenna2":gk2dwkdi][quote="mayetschka":gk2dwkdi]

Kanga
07-02-2008, 12:40
magda, gratuluacje.
hanti pewnie sama sie odezwie.
moze "weteranki" powinny miec jakies specjalne naszywki an chustach :lol: . ile wy ich macie, dziewczyny - przynzajcie sie. i jak wy to robicie, ze takie stosiki nudujecie w szafach??? :shock:

anifloda, zdjecie boskie.

ja mam dwie chusty wiązane :D i szalik
w zasadzie mam trzy wiązane ale jedna obsługuje dziecko koleżanki
mi styka tyle :D
przy ani miałam tylko szalik .
i też wystarczyło :D

malgosiak
07-02-2008, 13:06
no to mnie pocieszylas, aga.
u mnie tez sie nie zanosi na wiele chust (kasa) :? .

a ciekawi mnie ten szlik, moze jakies szalikowe zdjatka wkleisz?

Lovrita Bornita Rokita
07-02-2008, 13:28
Ja swoja kolkowa kupilam przed porodem (wtedy jeszcze nie wiedzialam o wiazanych :oops: ). Nosilam Malego jakos od 06.2006 przez jakis miesiac, potem na upaly wozek, potem we wrzesniu troche i kolkowa poszla w odstawke. Dopiero w 06.2007 kupilam wiazana i od tamtego czasu sporadycznie nosze Malego (ostatnio coraz czesciej 8)) )
Teraz czekam na MT i wtedy to Malego z niego nie wypuszcze :P

Agnen
07-02-2008, 13:40
ja mam dwie chusty wiązane :D i szalik
przy ani miałam tylko szalik .
i też wystarczyło :D

Ha, ktoś jeszcze używa szalika jako chusty:) nie jestem sama? Może jakiś szalikowy wątek stworzyć. Np. "Jaki szalik na początek??" "Jak wiązać plecaczek na szaliku??" :D

polaquinha
07-02-2008, 13:52
O!O!O! Ja zaczynałam od szalika, a właściwie szala indyjskiego :)
tyle,że wtedy nie miałam gdzie się zwrócic z prośbą o pomoc w kwestii wiązania i szalik -mój ukochany jasno zielony zresztą - służył nam jako przykrycie w ciepłe dni :/

Kanga
07-02-2008, 13:52
prosze bardzo
zdjęcia szalikowe jak nosic w szaliku na plecach :

franek w szaliku
(ze względu na ospę nie chciałam narazic chust na zabrudzenie gencjaną)
http://fotoforum.gazeta.pl/photo/3/yc/bb/xwik/kS79hmYSzxPezBC36X.jpg

Anka w szaliku
http://fotoforum.gazeta.pl/photo/3/yc/bb/xwik/gbELvOUIMCt7ItyEbX.jpg
(jaka ona mała wtedy jeszcze byla )

visenna2
07-02-2008, 14:47
ciekawe czy ci pozwola. :roll: w listopadzie rodzilam w warszawie, na madalinskiego powiedzili, ze nie mozna przetransportowywac dziecka po oddziale inaczej niz w tej"mydelniczce" :wink: .

naa, tego nie wzięłam pod uwagę :) Zuzę rodziłam w św zofii i tam nikt nic nie mówił o ograniczeniach, kazali spać z dzieckiem a co do transportu to nikt sie nie wypowiadał :)

polaquinha
07-02-2008, 15:13
prosze bardzo
zdjęcia szalikowe jak nosic w szaliku na plecach :

franek w szaliku
(ze względu na ospę nie chciałam narazic chust na zabrudzenie gencjaną)
http://fotoforum.gazeta.pl/photo/3/yc/bb/xwik/kS79hmYSzxPezBC36X.jpg

Anka w szaliku
http://fotoforum.gazeta.pl/photo/3/yc/bb/xwik/gbELvOUIMCt7ItyEbX.jpg
(jaka ona mała wtedy jeszcze byla )

A jak zawiazałaś od przodu? Pomyślałam sobie,ze moge teraz spróbowac manuelka na biodro też wrzucić w tym szalu

ps.moj szal taki wypasiony nie jest, ot zwykła bawełna ale go lubie :)

DonKaczka
07-02-2008, 15:14
vis, w niemczech tez nie pozwalaja w szpitalu nawet na rekach nosic
wzgledy bezpieczenstwa, zebys nie fiknela orla z dzieckiem, bo Ci sie w glowie zakreci itp, nawet jesli subiektywnie stwierdzisz ze sie dobrze czujesz
musza uwazac :)
ale przywiazac malucha i posiedziec sobie mozna, byle sie nie szweondac po korytarzach :)

polaquinha
07-02-2008, 15:14
ciekawe czy ci pozwola. :roll: w listopadzie rodzilam w warszawie, na madalinskiego powiedzili, ze nie mozna przetransportowywac dziecka po oddziale inaczej niz w tej"mydelniczce" :wink: .

naa, tego nie wzięłam pod uwagę :) Zuzę rodziłam w św zofii i tam nikt nic nie mówił o ograniczeniach, kazali spać z dzieckiem a co do transportu to nikt sie nie wypowiadał :)

Mnie w szpitalu polozna pogoniła jak niosłam małego na rękach... ale w końcu chusta to jest zabezpieczenie! :)

Kanga
07-02-2008, 15:27
A jak zawiazałaś od przodu? Pomyślałam sobie,ze moge teraz spróbowac manuelka na biodro też wrzucić w tym szalu

ps.moj szal taki wypasiony nie jest, ot zwykła bawełna ale go lubie :)

z przodu zawiązałam na podwójny węzeł - tak jak w chuście.
mój szalik ma dodatkowo frędzle więc jest super rebozem :D

szalik był fajny też do kołysek ale zdjeć chyba nie mam, bo aparat zakupilismy jak Anka juz była 1,5 roczniakiem.

visenna2
07-02-2008, 15:28
Kurczę to w szoku jestem, ja nosiłam młodą na rękach (chusty nie miałam) i nikt nic mi nie powiedział :) a mydelniczkę pchałam przed sobą :D
Zobaczę jak bedzie tym razem :)

Ania z Tulikowa
07-02-2008, 15:39
mnie w szpitalu też nic nie mówili jak na rękach nosiłam.
A propos chustwego stażu Visenna to mniej więcej w tyn samym czasie zaczełyśmy wiązance nosić, pamiętam jak się na forum zakupy i niemowle spotykałyśmy ;)

visenna2
07-02-2008, 16:47
mnie w szpitalu też nic nie mówili jak na rękach nosiłam.
A propos chustwego stażu Visenna to mniej więcej w tyn samym czasie zaczełyśmy wiązance nosić, pamiętam jak się na forum zakupy i niemowle spotykałyśmy ;)

:)
Hoho, ale to było dawno :) Jak ten czas leci :)

mayetschka
07-02-2008, 23:16
[quote="mayetschka":5b6cx6x6]zazdroszczę wszystkim mamom, które odkryły chustę przed lub tuż po urodzeniu dzieciaczka. ja Groszka noszę od listopada 2006. On miał wtedy 3 miesiące.
teraz w maju zamierzam od razu zachustować maleństwo jak tylko się wykluje. :D i nosić tak długo, aż samo odpadnie
:lol:

Ja tez zazdroszczę :) Tobie też, 3 miesiące to malutki dzidziuś :), jak Zuzę zaczęłam nosic to miała 8 miesięcy :)

Anntenka
08-02-2008, 02:05
Aga ale Frankowi to cudnie te fioletowe kropki sie komponują z kolorkiem oczu :)

Vega a wiesz że my mamy podobny staż noszenia??
i nasze dzieci z tego samego czasu :)
ja rodziłam 25 stycznia i Dawid chustowany był od 2. tygodnia życia
najpierw w Nati a potem w Girasolu

odnośnie ilości chust to
reprezentuje tutaj odłam "mniejszościowy" dosłownie :)
u mnie na stanie
jeden Griasol /wkrótce sprzedawany/
jedna kółkowa samoróbka
jeden pouch z chusta.pl
no i czywiście MT jeszcze pierwszy uszyty egzemplarz
no i od czasu do czasu inne MT do testowania :)


resztę chust wypróbowuję jak wędrują z ręki do ręki :)

malgosiak
08-02-2008, 11:48
ciekawe jaki jest ten girasol, co go bedziesz sprzedawac 8))

A CO Z PANAMI????
wasi faceci nie nosza? czemu o nich nie oiuszecie? HANTI...

agata_t
08-02-2008, 12:47
My króciutko, w wiązance dopiero miesiąc, wczesniej męczyłyśmy trochę pozycję kołyski w kółkowej, ale kiepsko to szło...

sili
08-02-2008, 21:55
my tez króciutko - Bartek sie urodził w październiku, jak miał miesiac to zakupiliśmy pouch z chusta.pl, a miesiąc temu Nati:D ale z Nati dopiero teraz na serio zaczynamy bo wcześniej lekarze nam odradzali - podejrzenie skoliozy wczesnodziecięcej i wzmożonego napięcia mieliśmy.

maż chustuje biernie:) pare razy miał małego w pouchu, na wiazanke sie jeszcze nie odwazył ':roll:'

ithilhin
08-02-2008, 22:13
A CO Z PANAMI????


no moj maz na przyklad kiedys wzial Macka (sredniaka) w samorobke kolkowa ala bebelulu i wydzedl mi w pold drogi do sklepu. ide sobie i patrze": kurde, idzie jakis facet i kurde ma chuste taka jak nasz :-) nie poznalam go!w wiazance zaczal nosic dopiero jak kupilismy firmowke czyli gdzies latem 2006 roku

anifloda
08-02-2008, 22:40
Mój mąż w kółkową nigdy dziecka nie włożył. Nie umiał i już, ale w wiązanej nosi i na dworze i w domu. Opanował jedno wiązanie - 2X. Próbuje też wiązać plecak z krzyżem, ale efekty wołają o pomstę do nieba, co dyplomatycznie przemilczam, bo wyjątkowo nie lubi, jak uczę go wiązań ;-).

Kanga
08-02-2008, 22:50
mój mąż też kółkom nie ufa. on sam również opanował 2X ale na plecach lubi nosić... jak mu pozwolę :D sam umie zawiązać, ale rzadko robi to poprawnie co często kończy się słowami ... przy tobie to się denerwuję -weź i sama sobie noś :D
jak jest sam to często jednak ostatnio woli brać wózek..

Teściowa za to bardzo lubi kółkowe.. ( ona za to nie umie się do wiązanej przekonać.. wolałaby mT, czego ja nie mam bo... nie przepadam ;)

a może wątek "babcie weteranki" .. bo ja wogóle pierwszych sposobów noszenia uczyłam się od prababci moich dzieci :D
więc mama mojej teściowej ( czyli potocznie babcia Krysia) nosiła całą 7emkę swoich dzieci. Każde z nich karmiła do 2- 3 roku życia. i strasznie marudziła, żę jej dzieci wolą "nowoczesność" i butelkę :D na szczęście jej wnuki wróciły do korzeni :D

Anntenka
08-02-2008, 23:01
ciekawe jaki jest ten girasol, co go bedziesz sprzedawac 8))

to girasol tęczowy
nawet gdzies tu miałam fotkę

http://img227.imageshack.us/img227/8216/dzieciwgirasolkuln6.jpg

i
ciągle się biję z myślami czy jednak go sobie nie zostawić
dla następnego potomka :)
a może jednak sprzedać i sprawić sobie tego różowego girasolka
jak już będę w następnej ciąży
a może jednak nie sprzedawać...
albo sprzedać...
kurcze po nocach nie śpię ;)


a co do noszenia tatusiowego
mój mąż tylko w MT
często usypia Dawida, często go sobie nosi tak dal przyjemności
wiązanej nawet mu nie proponuję
z racji jego wrodzonej niecierpliwości
nie potrafi nawet wiązania do końca poobserwować
a co dopiero zawiązać :)

Agnen
08-02-2008, 23:13
A mój niemąż lubi nosić ale tylko jak ja zawiążę. Więc nosi nieśmiertelne 2x od jakiegoś miesiąca mniej więcej zawsze jak gdzieś razem idziemy. Ostatnio kardiolożka się śmiała że

Ruda
09-02-2008, 22:07
u nas tatus tez tylko w koali, ale tak najbardziej to w MT nosic lubi :)