PDA

Zobacz pełną wersję : dziecko mi wierzga na plecach



saskia
11-07-2013, 17:45
i mój wyćwiczony (Pasiata i instrukcja storcha) plecak prosty nie daje rady, chusta wyślizguje się spod pupy i młoda prawie wypada, w związku z tym przerzuciłyśmy się na MT, ale za chustą tęsknię. Czy można jakoś usprawnić plecak prosty, żeby się chusta nie wyślizgiwała? Albo może jakieś inne wiązanie? Czy to może taki etap?

FatalFuchsia
11-07-2013, 17:48
Mogę Cię tylko pozdrowić. Poniżej jest wątek u modyfikacjach w klasycznych wiązaniach - zobacz mój ostatni post.

Spróbuj na YT poszukać czegoś, co się nazywa reinforced ruck. Może pomóc, ale nie musi.

Mayka1981
11-07-2013, 17:49
Może być, że etap.

Może być, że wiązanie.

A może wysokość tegoż wiązania?

Skacze już przy wiązaniu czy dopiero na spacerze?

natala
11-07-2013, 17:50
taa, jak W juz nie chce np. zakupow robic (czyli wlacza syrene - wychodzimy ze sklepu JUUUUZ) to nogi prostuje pokazowo, szmata mu wyjezdza i teraz sie matka martw ;) ostatnio zagrozilam, ze sie na nosidla przesiadziemy (W jakos preferuje szmaty), ciekawe czy pomoze... mial tak jakis czas temu (dawno temu, mniej niz rok wtedy mial na bank), potem mu przeszlo. samo z siebie zreszta. a teraz skubany znowu zaczal :evil:

FatalFuchsia
11-07-2013, 17:51
Może być, że etap.

Może być, że wiązanie.

A może wysokość tegoż wiązania?

Skacze już przy wiązaniu czy dopiero na spacerze?

Moje skacze i bez chusty, a nawet na leżąco - tak jak gość w Twoim podpisie:)

soh
11-07-2013, 23:27
Moja skacze, staje na moich posladkach i wspina sie do góry (nie wiem po co, bo i tak widzi), próbuje łapać sie za palce u nóg jak ma ręce wyjęte, dobrze ze jeść nóg nie próbuje ;) A, i na zawiązanie mam maks 30s, potem mala rezygnuje i próbuje sama schodzić... Wiąże tylko plecak prosty i siodelko z penetelka, do kangura dociagania mala nie ma cierpliwości i sie burzy, siodelko ujdzie bo ciagle na rękach i tylko owijam chuste dookoła nas i szybciej niz kangur mi to wychodzi, plecak - tu bywa różnie, generalnie jak juz przeprowadze krzyż pod pupa to nie wyjdzie, chusta nie ucieka, tylko sie to mało wygodne robi po kilku próbach wspinanaia sie po plecach. a na usłyszenia szumow wspomnianych w sąsiednim wątku nie mam szans, choć w siodelku słyszę...
Heh, są dzieci i dzieci. Kalinka była motana na godziny dziennie, bywało ze i 8-10h dzień w dzień, bo to typ ze jak nie na rękach to wyje, i musi byc mama i nikt inny. Sumiczka raczej nie za bardzo lubi, szczególnie w domu, ale na zakupach etc to sie da zawiązać, byle szybko i na dworze wiązać. Mam nadzieje, ze sie ciut uspokoi jak w końcu te 18-20 mies jej przyjdzie, bo to ostatnie dziecie moje i bym sobie ponosila póki sie da jeszcze... :)

Pasiata
11-07-2013, 23:58
Ja radzę przeczekać - mój Młody ku mojej rozpaczy wielkiej mniej więcej w tym wieku zaczął mi się wspinać po plecach i powodować luzowanie się idealnie zawiązanego plecaka - nie było na niego żadnej siły. Skończyło się na tym, że przez jakiś czas korzystaliśmy z nosideł, ale do chusty wróciliśmy - co parę dni próbowałam testowo zawiązać i za którymś razem okazało się, że problem minął. Cierpliwości zatem życzę i odradzam kombinatorstwo ;)

Anna Nogajska
12-07-2013, 19:32
Ja radzę przeczekać - mój Młody ku mojej rozpaczy wielkiej mniej więcej w tym wieku zaczął mi się wspinać po plecach i powodować luzowanie się idealnie zawiązanego plecaka - nie było na niego żadnej siły. Skończyło się na tym, że przez jakiś czas korzystaliśmy z nosideł, ale do chusty wróciliśmy - co parę dni próbowałam testowo zawiązać i za którymś razem okazało się, że problem minął. Cierpliwości zatem życzę i odradzam kombinatorstwo ;)

Pamiętam Twoją frustrację...I moją.... :) :)

jul
12-07-2013, 20:09
mój też skacze jak ten ludek z Mayki podpisu - IMHO taki etap, że się ćwiczy, bo na rękach często to samo robi, a i na leżąco też. Mam nadzieję, że minie. Trochę nam pomaga wrzucenie do solidniejszej chusty (może też uważniejsze wybieranie czasu motania - wrzucam go jak jest nieco spokojniejszy).
Pocieszające jest to co piszenie - że to niekoniecznie kwestia źle zawiązanego plecaka, czyli że może z tym moim plecakiem nie jest tak źle.

gagatek78
12-07-2013, 20:55
Ja nie jestem w stanie zawiązać plecaka... - Młody po prostu szaleje, wygina się, podskakuje i zanim ja cokolwiek dociągnę to już cały materiał spod tyłka ucieka. Strasznie mnie to wkurza, bo on cięższy coraz bardziej, zresztą z przodu też robi cyrk i w ogóle trudno go zamotać jak trzeba:roll:

lula_p
12-07-2013, 21:23
u mnie to samo, młody prostuje nogi, zarówno w trakcie wiązania, jak i po zawiązaniu, jak już uda mi się to zrobić. Czasem nawet nie jestem w stanie w tobołek go wsadzić, muszę zrezygnować z wiązania, co mnie bardzo denerwuję, bo pewnie rzeczy, np. w kuchni mogę robić tylko z młodym w plecaku. Mam nadzieję, że z tego wyrośnie, a na razie czekam aż usiądzie, żebym mogła go w manducę wsadzić.

Asikka
12-07-2013, 21:39
No na taki watek czekalam! Uspokoilam się troche,że to moze nie moje wiazanie,dociaganie tylko po prostu taki etap w zyciu dziecka. No coz, chwilowo musze wsadzic Mlodszego w nosidlo.

Anna Nogajska
13-07-2013, 10:58
u mnie to samo, młody prostuje nogi, zarówno w trakcie wiązania, jak i po zawiązaniu, jak już uda mi się to zrobić. Czasem nawet nie jestem w stanie w tobołek go wsadzić, muszę zrezygnować z wiązania, co mnie bardzo denerwuję, bo pewnie rzeczy, np. w kuchni mogę robić tylko z młodym w plecaku. Mam nadzieję, że z tego wyrośnie, a na razie czekam aż usiądzie, żebym mogła go w manducę wsadzić.

Jeśli możesz to wsadź go w coś innego, np w MT. Dla maluszka ledwo co siedzącego Manduca nie jest najlepszym wariantem: bardzo szerokie odwiedzenie, przyklejenie miednicy do rodzica i przeprost odcinka szyjnego.

gienia
14-07-2013, 08:26
Jeśli możesz to wsadź go w coś innego, np w MT. Dla maluszka ledwo co siedzącego Manduca nie jest najlepszym wariantem: bardzo szerokie odwiedzenie, przyklejenie miednicy do rodzica i przeprost odcinka szyjnego.

A jaka jest twoja opinia o bondolino? Moim zdaniem moja córka jest jeszcze na to za mała (mimo informacji producenta, że to od urodzenia). Chciałabym ją czasem umieścić na tatusiu na spacer, a ten tylko w nosidle poniesie, do chust go nie mogę przekonać. Jestem ciekawa, od kiedy by można?

lula_p
14-07-2013, 08:55
Dzięki Aniu, mam jakiegoś MT, dostałam, ale nie uzywalam jeszcze, zobaczę jak wygląda, wydaje mi się, że jest dość wąski, powinien się nadać dla maluszka.

mama_na_szóstkę
30-07-2013, 11:14
Jeśli możesz to wsadź go w coś innego, np w MT. Dla maluszka ledwo co siedzącego Manduca nie jest najlepszym wariantem: bardzo szerokie odwiedzenie, przyklejenie miednicy do rodzica i przeprost odcinka szyjnego.

Aniu, a jesli ledwosiedzący jest rozmiarowo duży? waga 9200, wzrost bliżej 80 cm. raz miałam Kubę w manduce i wyglądało, ze na szerokość pasuje. czy mimo to ułożenie w MT będzie lepsze?
dołączam z wierzgaczem. nie jestem w stanie zawiązać plecaka, a tak się napaliłam na noszenie na placach. z Szymkiem mi nie wyszło, w plecaku było mi niewygodnie. myslałam, że poducze się przy Kubie dokładnego wiązania, ale nie ma szans na razie :(

Pat
30-07-2013, 12:22
Aniu, a jesli ledwosiedzący jest rozmiarowo duży? waga 9200, wzrost bliżej 80 cm. raz miałam Kubę w manduce i wyglądało, ze na szerokość pasuje. czy mimo to ułożenie w MT będzie lepsze?(

Foooty! Foooty! :) (serio - bez tego trudno cokolwiek powiedzieć)
A co rozumiesz przez "ledwosiedzący"? :)

mama_na_szóstkę
30-07-2013, 18:03
Pati, ledwosiedzący w przypadku Kubka, to taki, który pokazał, że umie usiąść i siedzieć, ale nie ma zacięcia do zabaw statycznych ;)

ze zdjęciem ploblem, nie umiem lustrzanką z ręki...:cool:

sakahet
30-07-2013, 20:52
to taki etap; też przez niego przechodzę często; o ile córa jest zmęczona przy wiązaniu, to jak uda mi się zawiązać to zaśnie, i póki śpi jest ok, a później, jak zaczyna się kręcić, to chusta jej wyjeżdża spod pupy; a z przodu ciężko mi jąnnosić, bo jest duża; i też czekam aż usiądzie, by przerzucić się na mt

nautika
30-07-2013, 21:34
Pati, ledwosiedzący w przypadku Kubka, to taki, który pokazał, że umie usiąść i siedzieć, ale nie ma zacięcia do zabaw statycznych ;)


Piękne! Muszę sobie zapamiętać :) jak mi ktoś kolejny raz powie czemu moja córa nie umie ani sekundy usiedzieć w miejscu:)

Magenta
30-07-2013, 22:18
To może samowyzwalacz?Większość fotek które wrzuciłam na forum tak robiłam, chociaż to mozolna robota...:-|

Isolt
02-02-2014, 20:21
ratujcie! ledwo nauczyłąm się wiązać plecak z koszulką (który to wydaje mi się bezpieczniejszy niż zwykły), to mały tak wierzga, że już nie mam siły :( tak odbija się kolankami od moich pleców, że po sekundzie wisi jak w wisiadle, nogi równolegle, nie ma mowy o dupkowpadce ani o niczym :( a założyłam sobie, że przez zimę akurat do wiosny opanujemy noszenie na plecach, a tu jest coraz gorzej :( :(

Yellowstone
03-02-2014, 11:23
Mi pomógł głównie czas :D
I wierzgowatość trochę wygłusza motanie w pozycji wyprostowanej, a nie pochylonej, tak żeby czuła pion, a nie 'leżenie' i przy tym bujanie się, chodzenie itp. Przytrzymywałam ręką materiał pod pupą, a jak się na chwilę uspokoiła to dociągam ile mogłę. Ale to w plecaku prostym, nie wiem jak przy motaniu tego z koszulką.

phoebe
03-02-2014, 11:54
Są takie wiązania że nie może wypaść chusta spod pupy. Reinforced double rebozo/reinforced rucksack carry powinno coś pokazać.
double rebozo with size 7 woven wrap:
http://www.youtube.com/watch?v=zoTKVJ8HKEw
to jest link do takiego wiązania, z chusty o rozmiarze 7 (5,20m). Maluch naprawdę nie może wyjechać, choć wiązanie trochę zabiera (chusty i czasu ;)).

marynarka
03-02-2014, 12:07
http://www.youtube.com/watch?v=zoTKVJ8HKEw
to jest link do takiego wiązania, z chusty o rozmiarze 7 (5,20m). Maluch naprawdę nie może wyjechać, choć wiązanie trochę zabiera (chusty i czasu ;)).

Bosh... :omg: moje dziecie nigdy tak grzecznie nie dawało się wiązać :? Zaraz odpychanie rękami, prostowanie nóg i łażenie mi po plecach :( wszystko co mam czas zawiązać to plecak prosty i to na dodatek niedociągnięty przy szyi, bo córa musi wyprostować ręce przy dociąganiu... Heh... w MT robi to samo :? a mi odpadają barki po 20 minutach noszenia...

phoebe
04-02-2014, 10:43
Jeśli tak szybko bolą Cię plecy ewidentnie chusta musi być niedociągnięta. Nie da się jej czymś zainteresować, odwrócić uwagę? Przy lustrze np. albo zabawką? Albo żeby ktoś zagadał a Ty w tym czasie ogarniasz chustę?
Może jej te ręce pozwolić wyjąć z chusty, wtedy jest szansa że się zajmie Twoimi włosami?